niedziela, 25 grudnia 2016

„Dziewczyna, którą kochałeś” Jojo Moyes


Dziewczyna, która kochałeś przedstawia historię Liv Halstone – kobieta wiedzie właściwie idealne życie, u boku kochającego męża Dawida, zdolnego architekta. Codzienne szczęście i radość życia kończy się wraz z Davidem; kiedy umiera, Liv zostaje sama w zaprojektowanym przez niego Szklanym Domu. I kiedy wydaje się, że gorzej być nie może, Liv przekonuje się, że może – wraz z rosnącym podatkiem za miejsce zamieszkania i równie szybko rosnącymi długami. I oczywiście obrazem „Dziewczyny, którą kochałeś”, kupionym przez Davida podczas ich miesiąca miodowego, który tym samym uratował obraz od wylądowania w śmietniku.

Kiedy wydaje się, że los się uśmiecha, on tylko z niej drwi – Liv wreszcie się przełamuje, zaczyna spotykać z Paulem McCaffertym poznanym w dość niemiłych dla niej okolicznościach i... okazuje się, że właśnie wtedy Lefevre'owie upominają się o wiszący u Liv obraz, według nich zagrabiony w czasie I wojny światowej, a reprezentuje ich firma Paula – stają po przeciwnym stronach barykady i żadne z nich nie chce się poddać.

czwartek, 15 grudnia 2016

„Bardziej martwa być nie może” Katie Alender


Zawsze utożsamiałam zakończenia z efektownością, musiały być z przytupem, takie, bym nie mogła się otrząsnąć. Z pewnością znacie to uczucie zakończenia lektury pewnej serii, kiedy ostatni tom pozostawia po sobie ślad w pamięci – to właściwie on decyduje o wrażeniu, jakie pozostawi cała seria. Katie Alender stworzyła całkiem dobrą serię dla młodzieży z elementami horroru, ale w trzeciej, finałowej już części, niestety przesadziła z kreacją Alexis Warren (swoją drogą, mam wrażenie, że nazwisko Warren jest nieprzypadkowe) – po tylu problemach i nadnaturalnych ekscesach powinna cokolwiek mieć w głowie. A nie ma, co minimalnie rzutuje na odbiór całości.

czwartek, 24 listopada 2016

„Siła niższa”, Marta Kisiel

 Jeśli nie lubicie kisielu, to ten polubicie!
Po sześciu latach, które na szczęście dla mnie były kilkoma miesiącami, bohaterowie Dożywocia powracają w Sile niższej. Wszyscy zawsze mówimy o sile wyższej, ale to ta niższa beztrosko rozpanoszyła się wszędzie, chociaż nawet nie dostrzegamy, jak wiąże nam sznurówki i pląta kabelek słuchawek w kieszeni. Ta siła właśnie gra pierwsze skrzypce w kontynuacji Dożywocia.

niedziela, 13 listopada 2016

„Behawiorysta”, Remigiusz Mróz


Bardzo dobrze pamiętam swoje zachowanie po lekturze pierwszych dwóch tomów trylogii o komisarzu Forście – tą dezorientację i zdziwienie, że można kończyć powieści w tak perfidny, rozpalający ciekawość (a tym samym zmuszający do zdobycia i przeczytania kolejnego tomu) sposób. Po takim steraniu, zmarnowaniu bohaterów, rzuceniu im wszelkich możliwych kłód pod nogi, zakończenie dające więcej pytań niż odpowiedzi było ciosem dla czytelnika. Trudno więc uwierzyć, że Behawiorysta jest mocniejszy – również, a może przede wszystkim, w zakończeniu.

poniedziałek, 7 listopada 2016

„Harry Potter i przeklęte dziecko” John Tiffany, Jack Thorne


Nie mam do młodego czarodziejka tak ogromnego sentymentu jak osoby, które z Harrym dorastały i co roku czekały na empikowe premiery kolejnych tomów o północy. Serię J.K. Rowling przeczytałam w ciągu dwóch czy trzech tygodni, kiedy całość była już wydana, ale mimo to wsiąknęłam na dobre w czarodziejski świat, tak bardzo, że zapuściłam tam korzenie i nie mam w planach wycofania się. Czytywałam w tamtym okresie dużo fanfiction, opowiadań pisanych przez fanów Harry'ego, dlatego też, kiedy o „ósmym” tomie mówiono jak o fanfiction (bynajmniej nie w pozytywnym sensie), ja się cieszyłam: w końcu tyle świetnych historii wyszło spod piór fanów, tyle opowiadań kontynuujących tę atmosferę magii i nietypowy klimat... Nie mogło być tak źle, prawda?

poniedziałek, 31 października 2016

„Cinder” Marissa Meyer

Każdy z nas zna tę baśń – dawno, dawno temu, za górami, za lasami, mieszkała na wsi zamożna wdowa, mająca dwie córki i pasierbicę. Historię Kopciuszka opowiadano już na tysiąc różnych sposobów, a we wszystkich wersjach przewija się ten sam, najważniejszy motyw: bycie dobrym i pracowitym popłaca, czeka na nas za to nagroda, choćby było bardzo źle. Nie dziwię się, czemu właśnie tę baśń Marissa Meyer wybrała jako podstawę swojej powieść – obok Śpiącej Królewny i Królewny Śnieżki, to jedna z najbardziej znanych i opowiadanych na nowo baśni.

środa, 12 października 2016

„Zaginięcie” Remigiusz Mróz


Najbardziej lubiana pani prawnik i jej ciut mniej lubiany podopieczny znowu w akcji!

Kasacja mogłaby być pojedynczą powieścią, zamkniętą historią, w której witamy i żegnamy się z postaciami. Sprawa rozwiązana, koniec, kropka. Na nasze szczęście Remigiusz Mróz nie poprzestał na jednym tomie i dlatego w obecnej chwili możemy rozkoszować się aż czterema tomami o Joannie Chyłce i Kordianie Oryńskim. Ja jednak jestem dopiero na etapie Zaginięcia, czyli części drugiej.

poniedziałek, 26 września 2016

„Zanim się pojawiłeś” Jojo Moyes


Zanim się pojawiłeś jest książką, o której było nad wyraz głośno – po zapowiedzi ekranizacji, wzięła szturmem większość blogosfery, reklamy spoglądały z każdego możliwego miejsca, a spiralę nakręcał fakt, że w rolach głównych obsadzono Sama Claflina i Emilię Clarke. Ni stąd, ni zowąd, poruszająca powieść Jojo Moyes stała się bestsellerem, a miliony czytelników miały złamane serca.

piątek, 9 września 2016

„Trupiarz” Ian Weir



Zawód lekarza obecnie jest jednym z najbardziej szanowanych – co jest zupełnym przeciwieństwem do postrzegania tego zawodu w dziewiętnastym wieku. Chirurdzy w dziewiętnastowiecznej Anglii byli znienawidzeni przez społeczeństwo, bo pomimo że pomagali ludziom, to zajmowali się też inną rzeczą: poszerzaniem wiedzy. Nie tak, jak my mamy w zwyczaju, chodząc na studia, czytając książki czy buszując po internecie, w końcu to XIX wiek. Chirurdzy uczyć się anatomii musieli sami, błagając władze o ciała skazanych więźniów, na których mogli eksperymentować i robić sekcje zwłok.

niedziela, 4 września 2016

„Akademia Dobra i Zła. Długo i szczęśliwie” Soman Chainani

Retellingi baśni, czyli znane nam historie w nowej odsłonie -- czy to współczesnej, czy science fiction -- cieszą się dużym zainteresowaniem. Ale jeszcze nikt nie zrobił tego tak, jak Soman Chainani: zbierając większość znanych baśni w jedną historię, którą po poznaniu do samego końca również można nazwać piękną baśnią.

czwartek, 18 sierpnia 2016

„Wyspa strachu” Håkan Östlundh


Jeśli autor pochodzi z krajów skandynawskich, wiadomym jest, że kryminał jest przynajmniej dobry. Jakoś tak się utarło i taka łatka została doklejona. Nic więc dziwnego, że będąc świadomą pochodzenia Håkana Östlundha, z góry założyłam, że będzie to typowy kryminał, który mnie wciągnie, zaskoczy rozwiązaniem sprawy, i o którym zapomnę. Tymczasem nie byłam świadoma, jak nietypowa to powieść w swoim gatunku -- Wyspy strachu nie można nazwać stereotypowym przedstawicielem gatunku.

poniedziałek, 18 lipca 2016

„Idiota” Fiodor Dostojewski


Częściej mam sytuację, gdy czytam powieść w ciągu paru dni -- wciągam się w akcję tak mocno, że trudno mi oderwać się od lektury. Z Idiotą Fiodora Dostojewskiego, jak zresztą z całą resztą jego powieści, sytuacja jest zgoła inna. Nie umiem czytać ich jednym ciągiem, zacząć i skończyć w przeciągu kilku dni. Dostojewskiego muszę sobie dawkować.

środa, 13 lipca 2016

„Reguła myśli” James Dashner


W sieci umysłów było ciekawą przygodą -- misja, jaką musiało wypełnić trio fantastycznych, młodych bohaterów, wciągała i nie pozwalała oderwać się od lektury. Przewrotne zakończenie tylko zaostrzało apetyt na więcej. Tym więcej jest Reguła myśli, kontynuacja historii Michaela, Sary i Brysona. Kontynuacja zdecydowanie zaniżająca poprzeczkę i wymuszająca pytanie: Jamesie Dashnerze, co się stało?

wtorek, 28 czerwca 2016

Trylogia z komisarzem Forstem [BRAK SPOILERÓW]


Chociaż zakochałam się w Kasacji, wiedząc, że w tegoroczne Warszawskie Targi Książki premierę będzie miał finał trylogii z komisarzem Forstem (o której, rzecz jasna, słyszałam same zachwyty), zdołałam przeczytać dwa pierwsze tomy i na Targach zdobyć trzeci. To była trylogia, z którą powinno się w pakiecie sprzedawać leki na uspokojenie -- zakończenia po prostu zabijały. Za każdym razem.

niedziela, 12 czerwca 2016

„Korona” Kiera Cass

Miło mi oznajmić wszem i wobec, iż odkąd skończyłam lekturę Korony Kiery Cass, czyli ostatniego już tomu serii Rywalki, uzyskałam pewność, że jestem jasnowidzem. I pomimo faktu, że często narzekałam na infantylność tej serii, na bohaterki i wieczne niezdecydowanie, którego chłopaka wybrać, to muszę przyznać, że mam do tej historii pewien sentyment -- bo jednak, choć nie brak jej wad, była przyjemna i naprawdę umilała mi wieczory. Czasem dobrze jest sięgnąć po coś lżejszego, co pozwoli się całkowicie odprężyć po bardziej wymagających lekturach.

wtorek, 7 czerwca 2016

MAJ 2016




Matury i Targi Książki w Warszawie -- tak mijał mi maj. Na szczęście pomiędzy paniką i unikaniem powtarzania do kolejnych egzaminów a przygotowaniami do wycieczki na Targi, znalazłam parę chwil na czytanie. :)

środa, 1 czerwca 2016

„Kamień i sól” Victoria Scott


Pamiętam, że pisząc o pierwszym tomie serii Victorii Scott, posłużyłam się porównaniem do innej, łudząco podobnej fabularnie powieści, którą przeczytałam w tamtym czasie. Ogień i woda wygrała to starcie bezkonkurencyjnie i tym razem, mając na podorędziu kontynuacje obu książek, również chciałam je porównać. Problem polega na tym, że powieść Victorii Scott pochłonęłam w jeden dzień, a Labirynt na ciebie poluje Rainera Wekwertha... nie zdołałam przeczytać nawet w jednej czwartej, spoilerując sobie koniec, który pokazał, że jedyna postać -- kotwica trzymająca mnie przy tej książce, znika, więc nie ma sensu się męczyć, nie mając nawet grama przyjemności z lektury.

czwartek, 26 maja 2016

„Od złej do przeklętej” Katie Alender

Powtarzalność jest zmorą dzisiejszych czasów. Schematy, historie, których zakończenie znamy -- żadna z tych rzeczy nie robi już na nas wrażenia. Pragniemy zaskoczenia, czegoś nietypowego, czegoś, czego jeszcze nie było. Trudno było mi więc uwierzyć w kontynuację powieści Katie Alender Złe dziewczyny nie umierają. W zasadzie, co moglibyśmy dostać w drugim tomie? Kolejne opętania, jedynie innych osób? Kolejne złe duchy przejmujące ciała, których odesłaniem znowuż zająć ma się Alexis? Kontynuacja obudziła we mnie niepokój, bo moim zdaniem tego typu historie najlepiej działają jako jedna, samodzielna opowieść bez kontynuacji, tymczasem niedawno przeczytałam Od złej do przeklętej... i muszę przyznać, że jestem zaskoczona.

środa, 11 maja 2016

„Nevermore. Otchłań” Kelly Creagh

Pięć lat czekałam, by móc poznać zakończenie historii Isobel, Varena, Gwen i Reynoldsa. Pięć lat, w czasie których umilałam sobie czas podczytywaniem poezji i prozy Edgara Allana Poego, by nie umknął mi ten specyficzny klimat Nevermore -- pełen dziwaczności, grozy, senny i nierealny, nieporównywalny z niczym innym. 

To trylogia garściami czerpiąca nie tylko z dorobku twórczego Poego, ale i jego biografii. Świat, w którym żył artysta i świat jego wyobrażeń i lęków istnieją równolegle do siebie, zazębiając się czasem -- jak ma to miejsce przez Poego i Varena w powieści. Otchłań kontynuuje zmagania Isobel; dziewczyna jest zrozpaczona swoimi porażkami w ratowaniu Varena z krainy snów i psychicznie wycieńczona. Straciła zaufanie rodziców i brata, a Gwen nie przestaje zadawać pytań: co wydarzyło się w Baltimore?

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

„Czerwony smok” Thomas Harris

Bywają rzeczy, które bardzo na nas wpływają. Każda chwila życia, już od dzieciństwa, warunkuje nasz przyszły charakter. Kiedy policyjni psychologowie badają umysły i psychikę zabójców, korzeni ich morderczych zapędów szukają w ich dzieciństwie; to może być wszystko: zła osoba do naśladowania, traumatyczne wydarzenia czy podłe traktowanie przez rodzinę lub rówieśników. Czerwony smok Thomasa Harrisa nakreśla nam podręcznikowy wręcz przykład seryjnego mordercy, którego przeszłość wpłynęła na skrzywiony charakter. A może nawet i chorobę psychiczną.

Doktora Hannibala Lectera nie trzeba nikomu przedstawiać -- to kultowa już postać mordercy i kanibala o ponadprzeciętnym umyśle. Tym, co mnie zaskoczyło w Czerwonym smoku, pierwszej powieści Harrisa, w której pojawia się Lecter, było to, że tak rozpoznawalny charakter jest zaledwie postacią drugoplanową.

Główną oś fabularną stanowi tutaj tytułowy Czerwony Smok, przezwany również Zębową Wróżką z powodu charakterystycznego gryzienia ofiar. Brutalnie zabija całe rodziny w czasie pełni księżyca -- Jack Crawford ma określony czas na schwytanie go nim zamorduje kolejną rodzinę, jednak brakuje poszlak. By jak najszybciej złapać Czerwonego Smoka, wzywa na pomoc profilera Willa Grahama, znanego ze schwytania Lectera. Choć niechętnie, Will włącza się w śledztwo.

Gdzie w takim razie w tej historii jest Hannibal Lecter? Ponad wszystkim i wszystkimi. Siedzi w swojej celi otoczony książkami i obserwuje, i manipuluje, i pociąga za sznurki. To on popycha fabułę naprzód, to on jest kluczem do zrozumienia Czerwonego Smoka. Mimo że Lecter to postać drugoplanowa i pojawia się dwa, może trzy razy, to obecny jest od początku do końca: czuć jego obecność w każdej scenie z Willem Grahamem.

Tożsamość tytułowego mordercy nie jest, jak to często ma miejsce w kryminałach, skrzętnie ukrywana, a czytelnik nie ma szansy na prowadzenie własnego śledztwa równolegle do śledztwa policji. Powodem tego jest fakt, iż śledztwo to jedynie część Czerwonego smoka. Drugą część stanowi swoiste studium psychiki mordercy, podręcznikowo wręcz przedstawiające, jak nieciekawa przeszłość rzutuje na psychikę. To historia Francisa Dolarhyde'a od dzieciństwa do momentu, w którym z zimną krwią morduje całe rodziny. Ale to także wewnętrzna walka w umyśle Francisa, walka między nim a Czerwonym Smokiem, który zmusza go do zabijania.

Thomas Harris przedstawia to surowym stylem i krótkimi zdaniami, barwnie i szczegółowo opisując jedynie miejsca zbrodni i ofiary. Taki zabieg sprawia, że morderstwa są jeszcze bardziej odrażające i przerażające. Czerwony smok to kultowy już thriller kryminalno-psychologiczny, który dopiero przedstawia Hannibala Lectera i zaostrza apetyt na Milczenie owiec. Sama sprawa kryminalna, o której jest powieść, jest tak ciekawa, jak brutalna: poszlaki i talent Willa Grahama sprawnie starają się złożyć tę układankę w całość, stopniowo budując napięcie.


Jeśli jesteście fanami tego typu literatury -- mrocznej, dusznej, brutalnej, krwawej -- i jeszcze nie znacie Czerwonego smoka, sięgajcie po niego natychmiast!

czwartek, 31 marca 2016

„Niezwyciężony” Sherrilyn Kenyon

Sympatyczna i pełna zombiaków Nieskończoność sprawiła, że chętnie sięgnęłam po kontynuację przygód czternastoletniego Nicka Gautiera, wokół którego zaczęły dziać się niebezpieczne rzeczy, jakby cały świat sprzysiągł się, by uprzykrzyć mu życie. Wciąż jednak ta seria to dla mnie skok na głęboką wodę, co powoduje ambiwalentne uczucie: bo z jednej strony Nick mnie zauroczył, a z drugiej niewielkie niedopowiedzenia w fabule, będące jasne dla osób wcześniej znających powieści Kenyon, zaczynają powoli irytować.

poniedziałek, 28 marca 2016

Twoja niezwykła podróż. 100 najpiękniejszych miejsc na świecie

Szał na kolorowanki trwa -- możemy kolorować abstrakcyjne wzory, zwierzęta, dzieła sztuki, rośliny i... najpiękniejsze miejsca na świecie! Wydawnictwo SQN umożliwia nam twórczą zabawę w kolorowaniu 100 najpiękniejszych miejsc na świecie zebranych w jednej kolorowance. Miejsca te nie są przedstawiane jedynie jako budynki czy krajobrazy: znajdziemy też dzieło sztuki, kwiaty czy zwierzaki!

piątek, 25 marca 2016

„Niezwyciężona. Zdrada” Marie Rutkoski

Na przyjęcie zaręczynowe Kestrel zostaje zaproszona delegacja z Herranu, nowo powstałego państwa, lecz całkowicie podległego valoriańskiemu Imperatorowi. Dziewczyna po cichu liczy na obecność Arina, choć kontakt z nim jest niebezpieczny. Kestrel żyje teraz w pałacu jako narzeczona przyszłego władcy, pod czujnym okiem Imperatora, którego oddech czuje na każdym kroku. Sama zamknęła się w tej złotej klatce i wyrzuciła klucz daleko za siebie, nie łudząc się, że kiedykolwiek się wyzwoli spod władzy Imperatora.

Wyznanie prawdy o powodzie jej przystania na propozycje zaręczyn nie wchodzi w grę - Kestrel woli cierpieć samotnie i nie ryzykować zacieśnienia relacji z Arinem. Za to ryzykuje inaczej: szpiegując i pomagając Herrańczykom jak tylko może. Jednak karą za zdradę jest zawsze śmierć.

niedziela, 13 marca 2016

„Biała róża” Amy Ewing

Hierarchia i kastowość społeczeństwa, podział na tych lepszych i tych gorszych tylko dlatego, że urodzili się w takim, a nie innym miejscu, prędzej czy później doprowadza do rewolucji. Violet żyje w Samotnym Mieście, państwie-mieście rządzonym przez arystokrację. Mieszkając w pałacu jako niewolnik Diuszesy Jeziora, powoli zaczyna dostrzegać rysy na najwyższej kaście i na całym systemie, w jakim przyszło jej żyć.

Violet ucieka. Z pomocą Luciena, Garneta i paru dobrych duszy udaje jej się uciec od Diuszesy Jeziora z Klejnotu, jednak i ona, i Ash są na celowniku; Asha szukają wszyscy, a jego twarz pojawia się na plakatach rozklejonych w całym Samotnym Mieście. W dodatku Violet zabrała ze sobą Raven, której psychika po eksperymentach jej właścicielki już nigdy nie będzie taka sama. Kierują się do obiecanego przez Luciena azylu, gdzie wreszcie po niebezpiecznej ucieczce będą mogli chwilę odetchnąć i... zacząć planować rewolucję.

niedziela, 6 marca 2016

Luty 2016




Luty się na dobre skończył, a ciepła wiosny jak nie widać tak nie widać -- mam nadzieję, że przynajmniej nie spadnie ponownie śnieg, bo nienawidzę tych małych, białych, spadających z nieba morderców, o! Dzięki feriom zimowym miałam chwilę na spokojne czytanie, dzięki temu przeczytałam coś więcej niż tylko lektury szkolne. Marzec nie zapowiada się tak piękne, niestety!

Zapraszam do czytania i oglądania!

czwartek, 3 marca 2016

"Przeklęta laleczka" Ewa Rajter

Kiedyś oglądałam zabawne porównanie kina amerykańskiego i polskiego. Różnice były ogromne; nasze polskie realia po prostu nie wydają się ciekawe. Zupełnie jakby kraj, w którym rozgrywa się akcja, całkowicie pozbawiał powieść pewnej dozy klimatu. Co powiecie więc na wycieczkę na inny kontynent, do równie pięknego co groźnego Mexico City, gdzie twardą ręką rządzi mafia narkotykowa, a spokojne wakacje mogą z łatwością zmienić się w niebezpieczną przygodę?

Przeklęta laleczka to sensacyjno-romantyczna opowieść, która rozciera przed nami widok na wszystkie cechy Meksyku: piękne krajobrazy, biedę mieszającą się luksusem czy wszechobecne skorumpowanie. Urzędujące tam mafie narkotykowe stanowią podwalinę fabuły brzmiącej niczym trzymający w napięciu, pełen pościgów i strzelanin film akcji. Nie bez powodu powieść Ewy Rajter opisywana jest jako taką, którą się ogląda - bowiem jej konstrukcja przypomina film.

poniedziałek, 22 lutego 2016

Zamiana ról, czyli tło na pierwszy plan

Powstawanie spin-offów, prequeli, sequeli i forqueli (kto zna GF Darwin, ten wie) nie jest niczym nowym. Nie zabija się kury znoszącej złote jaja. Dlatego oprócz zwyczajnych, tradycyjnych cykli pojawiają się nowelki, dodatkowe historie, nowi bohaterowie, albo młodość tych, którzy w serii właściwej są już w podeszłym wieku bądź nie żyją. Dla fanów to dobrze: dostają kolejna porcję prozy ulubionych autorów, kolejna dawkę emocji do przeżycia w ukochanym świecie, w którym spędzili tyle czasu, czytając.

Całkiem niedawno przeczytałam nowelki do serii Rywalki autorstwa Kiery Cass -- serii powiedziałabym dość przeciętnej, acz przyjemnej i z pewnością umilającej czas. Nie były to pierwsze nowele tej autorki, które poznałam, jednak jedna z nich zmusiła mnie do zastanowienia się nad pewną sprawą, którą zarysowałam już w recenzji. Pogdybałam, co by było, gdyby trzytomową historię, a nie zaledwie parędziesiąt stron, dostała królowa Amberly, a romans Americi i Maxona byłby przedstawiony w krótszej formie.

I wiecie, do jakiego doszłam wniosku?

Że byłaby to o wiele ciekawsza historia.

niedziela, 21 lutego 2016

„Królowa i Faworytka” Kiera Cass

Kuj żelazo póki gorące -- taką dewizą musiała kierować się Kiera Cass, pisząc pięciotomową trylogię i wydając dodatkowe nowelki osadzone w fikcyjnym królestwie Illei. Piękne suknie, nacisk na etykietę i dworskie intrygi połączone z kastowością społeczeństwa i rebeliantami przedstawiają dość ciekawy kontrast w monarchicznym państwie. Skupienie się na iście królewsko-bajkowym romansie nie wpływa dobrze na fabułę, również ze względu na narratora-Americę, a poprzednie nowelki (Książę i Gwardzista) były przyjemne, acz zbędne -- nie wprowadzają nic nowego do historii, którą już dobrze znamy. Co innego cykl nowelek zebrany w Królowej i Faworytce, który mnie bardzo zaskoczył.

czwartek, 18 lutego 2016

„Beczka amontillado” & „Maska Czerwonej Śmierci” - Edgar Allan Poe [#projektPOE]

Kolejny odcinek projektu POE - tym razem zakładamy maski, stajemy się kimś innym i pochylamy się nad dwoma niezwykle klimatycznymi opowiadaniami grozy - Beczką amontillado oraz Maską Czerwonej Śmierci. Zapraszam do oglądania!

wtorek, 16 lutego 2016

„Rozkaz zagłady” James Dashner

Powieści dystopijne są często usytuowane w dalekiej przyszłości, z rozwiniętą technologią i aparatem inwigilacyjnym, albo wręcz przeciwne - rzeczywistość wygląda, jakbyśmy cofnęli się w czasie o dziesiątki lat, a ludzie ponownie muszą walczyć o życie każdego dnia. James Dashner pisząc trylogię Więzień labiryntu połączył obie te wersje w jedną spójną całość, gdzie technologia jest przywilejem elit, a reszta ludzi po wybuchach słonecznych musi radzić sobie jak za dawnych lat. O ile Więzień labiryntu skupiał się wokół tej rozwiniętej technologicznie sfery świata - pomimo całej fabuły o survivalu w ekstremalnych warunkach - to Rozkaz zagłady, prequel do historii Thomasa, dziejący się lata wcześniej, skupia się wokół tej drugiej grupy, osób muszących walczyć o przetrwanie i nauczyć się życia w nowym, niebezpiecznym świecie. 

niedziela, 14 lutego 2016

The Lizzie Bennet Diaries




Bardzo często sięga się po klasykę literatury światowej, by opowiedzieć ją na nowo, raz jeszcze, przedstawić we współczesnym świetle i zaadaptować w nasz technologicznie rozwinięty świat. Mamy Sherlocka Holmesa z nieodłączną komórką i dr. Watsona piszącego całkiem popularnego bloga - serial stacji BBC jak zwykle bawi się współczesną konwencją i czerpie ile się da z klasycznych opowiadań Doyle'a; co najważniejsze - stacja robi to dobrze. Tak samo Hamlet z Davidem Tennantem w roli tytułowej: trochę królewsko, bardzo elegancko i bardzo anachronicznie (z karabinami i t-shirtami na przykład) - podbija serca i dopóki nie obejrzę tego z Cumberbatchem, to właśnie Tennant będzie moim Hamletem.

czwartek, 4 lutego 2016

Shadowhunters – pierwsze wrażenia


Pokuszono się o wypuszczenie dwóch odcinków nowego serialu (ewentualnie, hakerzy pokusili się o pomoc w wypuszczeniu drugiego) bazującego na serii Dary Anioła Cassandry Clare, i było to – przynajmniej w moim odczuciu – dobrym krokiem producentów, bo jeden odcinek to za mało, by choć odrobinę zainteresować publiczność.

Shadowhunters, o którym wiele się od dawna mówi, po wyborze obsady został przewidziany na całkowitą klapę i krytykowany przez fanów Nocnych Łowców z powodu nadchodzących zmian fabularnych. By móc stworzyć serial mroczniejszy, a nie familijny, stworzono nawet nową stację – Freeform. Wszystko dla Shadowhunters.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Styczeń 2016


Pierwszy miesiąc nowego roku już za nami, czas więc - jak obiecałam sobie w grudniu - podsumować to, co przeczytałam jeżdżąc przerażająco chłodną komunikacją miejską, podczytując książkę za książką - niekoniecznie z wyboru, raczej z przymusu, w końcu jeszcze 92 dni do spotkania z wielkim potworem zwanym maturą! :)

niedziela, 31 stycznia 2016

Linki miesiąca #1

Pierwszy miesiąc nowego, 2016 roku za nami, a więc zacznijmy coś, o czym od dawna myślałam, czytając coraz to kolejne świetne teksty - czyli o zebraniu raz na miesiąc tych najciekawszych, wartych przeczytania, zajrzenia i pochylenia się nad nimi. Dla mnie styczeń był mroźny, zimny i bardzo studniówkowy (pisze to człowiek, który chyba nie odeśpi tego nigdy, a do samego końca nie został!), ale czas po zabawie wrócić do rzeczywistości, a więc do mrozu. Nie Mroza, z Mrozem bym wytrzymała. Do zimna nie przyzwyczaję się nigdy.

Zapraszam do czytania i klikania!

niedziela, 17 stycznia 2016

„Złe dziewczyny nie umierają” Katie Alender


Posiadanie pasji to coś, co nadaje życiu głębszy sens, co zajmuje czas wolny i sprawia ogromną przyjemność. Coś, o czym można mówić godzinami i się nie znudzić, a nawet nie zacząć jeszcze rozkręcać! Alexis, bohaterka powieści Katie Alender Złe dziewczyny nie umierają, kocha fotografię; posiada swoją ciemnię i za kieszonkowe kupuje drogi papier fotograficzny. Wymyka się z domu, by swoim wysłużonym aparatem robić kolejne artystyczne zdjęcia.

Jej młodsza siostra z kolei zbiera lalki – przerażające hobby, nieprawdaż? Po wejściu do pokoju Kasey w zabytkowej, starej rezydencji rzucają się w oczy tuziny lalek poupychanych na każdej możliwej powierzchni płaskiej. Ich małe, lśniące oczka śledzą każdy ruch. I to właśnie lalka jest zapalnikiem całej fabuły, początkiem przerażających wydarzeń, które mają dopiero nadejść...

czwartek, 14 stycznia 2016

Sherlock: Upiorna panna młoda (odcinek specjalny)


Arthur Conan Doyle nie stworzył pierwszego w historii literatury detektywa, ale z pewnością detektywa najpopularniejszego i najsławniejszego, którego zna każdy. Oparta na kanwie jego opowiadań i powieści współczesna wariacja na temat tego ekscentrycznego detektywa-konsultanta szybko zdobyła popularność. Dałam się wciągnąć w wir zagadek, gdzie zamiast magazynu The Strand jest blog, zamiast dorożek – taksówki, a Sherlock używa plastrów nikotynowych.

Jestem ogromną fanką serialu duetu Moffat & Gatiss i z dumą dołączyłam do fandomu, który czeka. A czeka wiecznie, jak wiadomo, czeka cały czas na kolejne sezony, by przez trzy tygodnie (lub jak w tym wypadku – jeden dzień) oglądać sobie sezon, a potem... znów czekać. Wydaje mi się, że twórcy doskonale wiedzą, jaki szał wywołał Sherlock i dlatego, by osłodzić smutne oczekiwanie na kolejny sezon, który wyjść na w styczniu 2017, wypuścili świąteczny odcinek specjalny. I rzeczywiście – osłodził mi czas wspaniale.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

„Ostatni bastion Barta Dawesa” Richard Bachmann

Gdzie kończy się normalność, a zaczyna szaleństwo? Czy jest jakaś granica, po przekroczeniu której nie można się już cofnąć, jedynie przeć naprzód? Jak wiele czynników wpływa na psychikę człowieka? To trudne pytania, pytania, na które ciężko uzyskać sensowną odpowiedź. Stephen King, pisząc pod pseudonimem Richard Bachmann, nie odpowiada na nie, a jedynie je porusza w Ostatnim bastionie Barta Dawesa. Jednak robi to tak, że nie sposób nie przystanąć na chwilę i nie pomyśleć nad tym.

Zacznę od tego, że nie jest to typowa proza Kinga, którą tak lubimy, czyli pełna krwi lub paranormalnych zdarzeń, przerażająca do głębi strachem przed czymś materialnym: człowiekiem, zjawą, potworem; Ostatni bastion Barta Dawesa to powieść psychologiczna, skupiająca się na tytułowym bohaterze. To studium ludzkiej psychiki człowieka powoli sięgającego dna, zniechęcającego się do ludzi i do życia, zapadającego się w swoim bólu. King pokazuje historię człowieka, któremu bezwzględny system wydarł wszystko, co kiedykolwiek miał, i nawet się na niego nie obejrzał.

sobota, 9 stycznia 2016

„Dożywocie” Marta Kisiel

Pisarz o aparycji muszkietera, anioł uczulony na własne pierze, widmo romantycznego do bólu panicza z pasją haftowania i wyszywania, utopce mieszkające nie w tej łazience, co trzeba, mały różowy i wredny królik oraz przedwieczny zadomowiony w piwnicy i twardą macką rządzący w kuchni. Spróbuj tylko tknąć jego rondelki! Taką książkę mógł napisać jedynie ktoś szalony. Bardzo, bardzo szalony. Czytać o perypetiach tak... hm, nietypowych mieszkańców domku z gotycką wieżyczką też jest szaleństwem. Ale jakim przyjemnym!

Dożywocie nie ma konkretnej fabuły, to raczej perypetie i niecodzienna codzienność mieszkańców gotyckiego dworku o jakże uroczej nazwie Lichotka. To kilka opowiadań, które łączą dożywotnicy i biedny Konrad Romańczuk, nieopatrznie niesprawdzający, co termin dożywotnicy oznacza. A oznacza mniej więcej to, że Konrad bierze na siebie Lichotkę z całym dobytkiem: to jest aniołkiem, widmem, utopcami i tak dalej, i tak dalej. Właściwie to nie Konrad ma Lichotkę – to Lichotka ma Konrada. I na pewno go nie wypuści, choćby miała go zatrzymać bamboszkiem!

czwartek, 7 stycznia 2016

„Kruk” Edgar Allan Poe [#projektPOE]

Noc już była, północ zgoła... Tak właśnie zaczyna się jeden z najsławniejszych, najbardziej popularnych poematów Edgara Allana Poego. Wielokrotnie interpretowany i analizowany na wszelkie możliwe sposoby, jako jeden z nielicznych utworów Poego przysporzył mu sławy za życia. Częściej jednak Poe był niedoceniany, i tak pozostało do dzisiaj - Poego czyta się, jednak nie w takich ilościach. Czytają raczej fascynaci literatury grozy, jeśli sięga się po klasykę, to prędzej po Austen czy Tolkiena.

Zmotywowana świetną powieścią, która jest inspirowana twórczością Poego, przychodzę do Was z cyklem filmów na temat tego amerykańskiego pisarza. Chcę pokazać, że Poego warto czytać i znać, i że bez niego literatura wyglądałaby zdecydowanie inaczej.