Częściej
mam sytuację, gdy czytam powieść w ciągu paru dni -- wciągam się
w akcję tak mocno, że trudno mi oderwać się od lektury. Z Idiotą
Fiodora Dostojewskiego, jak zresztą z całą resztą jego powieści,
sytuacja jest zgoła inna. Nie umiem czytać ich jednym ciągiem,
zacząć i skończyć w przeciągu kilku dni. Dostojewskiego muszę
sobie dawkować.
Idiota
to powieść kontrastów: społeczność rosyjska tamtych lat
nieustannie przeciwstawiana jest kryształowemu, nieskalanemu
charakterowi księcia Lwa Myszkina. Obłuda, wyzysk, zakłamanie czy
hipokryzja kontra prostolinijność, uczciwość, dobroduszność i
prawdomówność. Książę bez pieniędzy, bez żadnego majątku,
powraca ze Szwajcarii do Petersburga, w którym zostaje ciepło
przyjęty przez tamtejszą śmietankę towarzyską.
Ale od
samego początku wiadomo, kogo czeka porażka.
Prawdziwą
magią stylu i warsztatu Dostojewskiego są sceny, kiedy pozornie nic
się nie dzieje, kiedy postaci siedzą w jednym pokoju bez celu, bo
to wtedy -- paradoksalnie -- dzieje się najwięcej. Proszone obiady,
urodziny, spotkania towarzyskie, z których składa się w dużej
części Idiota, to całkowicie normalne zajęcie rosyjskiej
arystokracji, a tymczasem w zderzeniu z księciem Myszkinem
wszystkie te konwenanse stają się swoją własną karykaturą.
Myszkin
jest osobą, która jednoznacznie określilibyśmy dobrą. Dobry
człowiek. Dobry przyjaciel. Wzór do naśladowania. Takim typem
człowieka wielu z nas chciałoby się otaczać. A według rosyjskiej
elity Myszkin jest naiwniakiem, łatwym do zmanipulowania i
oszukania, nie do końca sprawnym intelektualnie. Idiotą po prostu.
Idiota
to powieść wielowątkowa, choć na przód wysuwają się dwa wątki:
krytyka rosyjskiej arystokracji i obnażenie jej obłudy oraz
romansowe perypetie Lwa Myszkina muszącego wybrać między Nastazją
Filipowną a Agłają Iwanowną. Ale klasyczny miłosny trójkąt,
tak współcześnie eksploatowany, jest jedynie wymówką, by jeszcze
bardziej napiętnować niektóre postawy ludzi. Dostojewski jest
mistrzem uzewnętrzniana ludzkich słabości i zawiłości ludzkiej
duszy.
Takiej
powieści nie można oceniać: ona już na stałe zapisała się w
historii i nie przestanie być częścią klasyki światowej. Jedyne,
co mogę, to zachęcić do zapoznania się z Idiotą i innymi
powieściami Fiodora Dostojewskiego: często znienawidzoną przez
uczniów Zbrodnią i karą czy fenomenalnymi pod kątem psychologii
Braćmi Karamazow. To absolutna klasyka i każdemu, kto ma dość
lekkich powieści na jeden wieczór, polecać będę w pierwszej
kolejności Dostojewskiego, w którego warsztacie pisarskim jestem po
prostu nieodwołalnie zakochana.
Recenzja
we współpracy z wydawnictwem MG
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz