poniedziałek, 18 lipca 2016

„Idiota” Fiodor Dostojewski


Częściej mam sytuację, gdy czytam powieść w ciągu paru dni -- wciągam się w akcję tak mocno, że trudno mi oderwać się od lektury. Z Idiotą Fiodora Dostojewskiego, jak zresztą z całą resztą jego powieści, sytuacja jest zgoła inna. Nie umiem czytać ich jednym ciągiem, zacząć i skończyć w przeciągu kilku dni. Dostojewskiego muszę sobie dawkować.

Idiota to powieść kontrastów: społeczność rosyjska tamtych lat nieustannie przeciwstawiana jest kryształowemu, nieskalanemu charakterowi księcia Lwa Myszkina. Obłuda, wyzysk, zakłamanie czy hipokryzja kontra prostolinijność, uczciwość, dobroduszność i prawdomówność. Książę bez pieniędzy, bez żadnego majątku, powraca ze Szwajcarii do Petersburga, w którym zostaje ciepło przyjęty przez tamtejszą śmietankę towarzyską.

Ale od samego początku wiadomo, kogo czeka porażka.

Prawdziwą magią stylu i warsztatu Dostojewskiego są sceny, kiedy pozornie nic się nie dzieje, kiedy postaci siedzą w jednym pokoju bez celu, bo to wtedy -- paradoksalnie -- dzieje się najwięcej. Proszone obiady, urodziny, spotkania towarzyskie, z których składa się w dużej części Idiota, to całkowicie normalne zajęcie rosyjskiej arystokracji, a tymczasem w zderzeniu z księciem Myszkinem  wszystkie te konwenanse stają się swoją własną karykaturą.

Myszkin jest osobą, która jednoznacznie określilibyśmy dobrą. Dobry człowiek. Dobry przyjaciel. Wzór do naśladowania. Takim typem człowieka wielu z nas chciałoby się otaczać. A według rosyjskiej elity Myszkin jest naiwniakiem, łatwym do zmanipulowania i oszukania, nie do końca sprawnym intelektualnie. Idiotą po prostu.

Idiota to powieść wielowątkowa, choć na przód wysuwają się dwa wątki: krytyka rosyjskiej arystokracji i obnażenie jej obłudy oraz romansowe perypetie Lwa Myszkina muszącego wybrać między Nastazją Filipowną a Agłają Iwanowną. Ale klasyczny miłosny trójkąt, tak współcześnie eksploatowany, jest jedynie wymówką, by jeszcze bardziej napiętnować niektóre postawy ludzi. Dostojewski jest mistrzem uzewnętrzniana ludzkich słabości i zawiłości ludzkiej duszy.

Takiej powieści nie można oceniać: ona już na stałe zapisała się w historii i nie przestanie być częścią klasyki światowej. Jedyne, co mogę, to zachęcić do zapoznania się z Idiotą i innymi powieściami Fiodora Dostojewskiego: często znienawidzoną przez uczniów Zbrodnią i karą czy fenomenalnymi pod kątem psychologii Braćmi Karamazow. To absolutna klasyka i każdemu, kto ma dość lekkich powieści na jeden wieczór, polecać będę w pierwszej kolejności Dostojewskiego, w którego warsztacie pisarskim jestem po prostu nieodwołalnie zakochana.


Recenzja we współpracy z wydawnictwem MG

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...