niedziela, 31 stycznia 2016

Linki miesiąca #1

Pierwszy miesiąc nowego, 2016 roku za nami, a więc zacznijmy coś, o czym od dawna myślałam, czytając coraz to kolejne świetne teksty - czyli o zebraniu raz na miesiąc tych najciekawszych, wartych przeczytania, zajrzenia i pochylenia się nad nimi. Dla mnie styczeń był mroźny, zimny i bardzo studniówkowy (pisze to człowiek, który chyba nie odeśpi tego nigdy, a do samego końca nie został!), ale czas po zabawie wrócić do rzeczywistości, a więc do mrozu. Nie Mroza, z Mrozem bym wytrzymała. Do zimna nie przyzwyczaję się nigdy.

Zapraszam do czytania i klikania!

niedziela, 17 stycznia 2016

„Złe dziewczyny nie umierają” Katie Alender


Posiadanie pasji to coś, co nadaje życiu głębszy sens, co zajmuje czas wolny i sprawia ogromną przyjemność. Coś, o czym można mówić godzinami i się nie znudzić, a nawet nie zacząć jeszcze rozkręcać! Alexis, bohaterka powieści Katie Alender Złe dziewczyny nie umierają, kocha fotografię; posiada swoją ciemnię i za kieszonkowe kupuje drogi papier fotograficzny. Wymyka się z domu, by swoim wysłużonym aparatem robić kolejne artystyczne zdjęcia.

Jej młodsza siostra z kolei zbiera lalki – przerażające hobby, nieprawdaż? Po wejściu do pokoju Kasey w zabytkowej, starej rezydencji rzucają się w oczy tuziny lalek poupychanych na każdej możliwej powierzchni płaskiej. Ich małe, lśniące oczka śledzą każdy ruch. I to właśnie lalka jest zapalnikiem całej fabuły, początkiem przerażających wydarzeń, które mają dopiero nadejść...

czwartek, 14 stycznia 2016

Sherlock: Upiorna panna młoda (odcinek specjalny)


Arthur Conan Doyle nie stworzył pierwszego w historii literatury detektywa, ale z pewnością detektywa najpopularniejszego i najsławniejszego, którego zna każdy. Oparta na kanwie jego opowiadań i powieści współczesna wariacja na temat tego ekscentrycznego detektywa-konsultanta szybko zdobyła popularność. Dałam się wciągnąć w wir zagadek, gdzie zamiast magazynu The Strand jest blog, zamiast dorożek – taksówki, a Sherlock używa plastrów nikotynowych.

Jestem ogromną fanką serialu duetu Moffat & Gatiss i z dumą dołączyłam do fandomu, który czeka. A czeka wiecznie, jak wiadomo, czeka cały czas na kolejne sezony, by przez trzy tygodnie (lub jak w tym wypadku – jeden dzień) oglądać sobie sezon, a potem... znów czekać. Wydaje mi się, że twórcy doskonale wiedzą, jaki szał wywołał Sherlock i dlatego, by osłodzić smutne oczekiwanie na kolejny sezon, który wyjść na w styczniu 2017, wypuścili świąteczny odcinek specjalny. I rzeczywiście – osłodził mi czas wspaniale.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

„Ostatni bastion Barta Dawesa” Richard Bachmann

Gdzie kończy się normalność, a zaczyna szaleństwo? Czy jest jakaś granica, po przekroczeniu której nie można się już cofnąć, jedynie przeć naprzód? Jak wiele czynników wpływa na psychikę człowieka? To trudne pytania, pytania, na które ciężko uzyskać sensowną odpowiedź. Stephen King, pisząc pod pseudonimem Richard Bachmann, nie odpowiada na nie, a jedynie je porusza w Ostatnim bastionie Barta Dawesa. Jednak robi to tak, że nie sposób nie przystanąć na chwilę i nie pomyśleć nad tym.

Zacznę od tego, że nie jest to typowa proza Kinga, którą tak lubimy, czyli pełna krwi lub paranormalnych zdarzeń, przerażająca do głębi strachem przed czymś materialnym: człowiekiem, zjawą, potworem; Ostatni bastion Barta Dawesa to powieść psychologiczna, skupiająca się na tytułowym bohaterze. To studium ludzkiej psychiki człowieka powoli sięgającego dna, zniechęcającego się do ludzi i do życia, zapadającego się w swoim bólu. King pokazuje historię człowieka, któremu bezwzględny system wydarł wszystko, co kiedykolwiek miał, i nawet się na niego nie obejrzał.

sobota, 9 stycznia 2016

„Dożywocie” Marta Kisiel

Pisarz o aparycji muszkietera, anioł uczulony na własne pierze, widmo romantycznego do bólu panicza z pasją haftowania i wyszywania, utopce mieszkające nie w tej łazience, co trzeba, mały różowy i wredny królik oraz przedwieczny zadomowiony w piwnicy i twardą macką rządzący w kuchni. Spróbuj tylko tknąć jego rondelki! Taką książkę mógł napisać jedynie ktoś szalony. Bardzo, bardzo szalony. Czytać o perypetiach tak... hm, nietypowych mieszkańców domku z gotycką wieżyczką też jest szaleństwem. Ale jakim przyjemnym!

Dożywocie nie ma konkretnej fabuły, to raczej perypetie i niecodzienna codzienność mieszkańców gotyckiego dworku o jakże uroczej nazwie Lichotka. To kilka opowiadań, które łączą dożywotnicy i biedny Konrad Romańczuk, nieopatrznie niesprawdzający, co termin dożywotnicy oznacza. A oznacza mniej więcej to, że Konrad bierze na siebie Lichotkę z całym dobytkiem: to jest aniołkiem, widmem, utopcami i tak dalej, i tak dalej. Właściwie to nie Konrad ma Lichotkę – to Lichotka ma Konrada. I na pewno go nie wypuści, choćby miała go zatrzymać bamboszkiem!

czwartek, 7 stycznia 2016

„Kruk” Edgar Allan Poe [#projektPOE]

Noc już była, północ zgoła... Tak właśnie zaczyna się jeden z najsławniejszych, najbardziej popularnych poematów Edgara Allana Poego. Wielokrotnie interpretowany i analizowany na wszelkie możliwe sposoby, jako jeden z nielicznych utworów Poego przysporzył mu sławy za życia. Częściej jednak Poe był niedoceniany, i tak pozostało do dzisiaj - Poego czyta się, jednak nie w takich ilościach. Czytają raczej fascynaci literatury grozy, jeśli sięga się po klasykę, to prędzej po Austen czy Tolkiena.

Zmotywowana świetną powieścią, która jest inspirowana twórczością Poego, przychodzę do Was z cyklem filmów na temat tego amerykańskiego pisarza. Chcę pokazać, że Poego warto czytać i znać, i że bez niego literatura wyglądałaby zdecydowanie inaczej.