(Bardzo spóźnione podsumowanie!) Kolejny
kwartał minął, a ja spędziłam sporo czasu nad książkami,
zaniedbując ulubione seriale i czując mentalnego kaca po wszystkich
staropolskich tekstach, które przeczytałam i zrozumiałam,
zanalizowałam i zapamiętałam do egzaminu. Dlatego w tym
podsumowaniu tych paru miesięcy znajdziecie wiele klasyki literatury
polskiej, której mam już po dziurki w nosie i marzę o tym, by
nigdy nie usłyszeć o Dworzaninie polskim chociażby. :)
piątek, 25 sierpnia 2017
niedziela, 6 sierpnia 2017
„Żniwiarz. Pusta noc” Paulina Hendel
Etykiety: książka, Paulina Hendel, wydawnictwo Czwarta Strona
Muszę
przyznać się, że Żniwiarz. Pusta noc Pauliny Hendel to książka,
na jaką czekałam od dawna. Jako miłośniczka motywu łowców —
czy to demonów, czy mitologicznych istot, czy znanych z folkloru
stworzeń — wiedziałam, że będę musiała poznać tytułowego
żniwiarza. Zaczytywałam się w zagranicznych powieściach
bazujących na tym toposie i bardzo dobrze je wspominam, i po długim
czasie doczekałam się polskiej realizacji. Która od razu mnie
porwała tak umiejętnym wpleceniem bestiariusza słowiańskiego w
fabułę.
środa, 2 sierpnia 2017
„The Call. Wezwanie” Peadar O'Guilin
Etykiety: książka, Peadar O'Guilin, wydawnictwo Czwarta Strona
Dziwna
— tyle zapamiętałam ze wszystkich opinii o powieści Peadara
O'Guilina. I rzeczywiście The Call. Wezwanie wyróżnia się
nietypowym pomysłem na fabułę, ale to przedstawienie świata wroga
Irlandczyków sprawia, że nie można odmówić powieści
oryginalności. Bowiem Irlandia jest odcięta od świata, a ludzie
czują się niczym zamknięci w klatce. To zemsta. Zemsta istot
zwanych Sidhe, niemających w sobie nic ze znanych nam dumnych i
powabnych elfów ani wróżek mieszkających pod pagórkami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)