...
jak go malują. Chociaż jeśli za tytułowego, frazeologicznego
diabła uznamy osobę czytającą książkę w jakimkolwiek
publicznym miejscu, to zastanawiam się, czemu jeszcze nie została
ona obficie oblana wodą święconą i wyegzorcyzmowana w każdy
możliwy sposób. Dobra, generalizuję, nie zawsze i nie każdy
na widok czytania czegoś, co ma więcej niż sto czterdzieści
znaków albo co nie jest krótkim pseudo-artykułem o kolejnym
dziecku jakiejś tam znanej celebrytki rzuca zdumione spojrzenia,
jakby osoba czytająca książkę – o mój Boże, o zgrozo,
i to bez obrazków! – była uciekinierem z psychiatryka. I to
nie z byle psychiatryka, tylko od razu z Bedlam.
sobota, 29 marca 2014
czwartek, 27 marca 2014
Przegląd Końca Świata: Deadline | Mira Grant
Etykiety: Mira Grant, wydawnictwo Sine Qua Non
Jestem
blogerką i widzę, że blogi mają coraz większy wpływ na
społeczeństwo. Celebryci, politycy, pisarze – wszyscy je
zakładają, by nie stracić na popularności, a nawet by ją sobie
podnieść. Każdy może zrobić to za darmo, wystarczy parę
kliknięć myszką i posiadamy własny zakątek w sieci. W świecie
Shauna i Georgii Masonów prowadzenie bloga to ogromne i
niebezpieczne przedsięwzięcie przeznaczone dla profesjonalistów,
a nie dla zwykłych zjadaczy chleba, którzy w ich czasach –
czasach apokalipsy zombie – boją się wyściubić nos zza drzwi i
jak najrzadziej wychodzą z domu. Blogowanie jest ściśle połączone
z polityką i bieżącymi wydarzeniami, przynajmniej ta część
blogów pisana przez Newsie. Mira Grant przedstawiła jak ogromną
wagę dla ludzi ma zdanie innych, nawet to publikowanie w Internecie.
I gdyby nie takie, a nie inne realia, chciałabym, by u nas też
zaczęto tak bardzo doceniać blogi. Ale za tykanie zombie patykiem
podziękuję, żadna licencja nie jest dla mnie tego warta.
sobota, 8 marca 2014
Rywalki | Kiera Cass
Etykiety: egzemplarz recenzencki, Kiera Cass, książka, wydawnictwo Jaguar
Wiele
dziewcząt w dzieciństwie marzyło o księciu na białym koniu,
który zakocha się w nich, zabierze je do swojego pałacu i będą
tam żyli długo i szczęśliwie. Po obejrzeniu bajek Disneya która
z nas nie chciała być jak taka Bella czy Kopciuszek? Żyć w
dostatku, z ukochanym przy boku, z wielką biblioteką i królestwem
bez absolutnie żadnych problemów? Cóż, na przykład America
Singer, główna bohaterka młodzieżowej powieści Rywalki autorstwa
Kiery Cass. Ta książka obala wszelkie mity, że życie pod jednym
dachem z księciem jest istną niekończącą się bajką. A że
autorka chciała być na fali, dodała również dystopię, która -
mówiąc szczerze - przypominała mi bardzo niezastąpione Igrzyska
śmierci. Wpasowała się za to idealnie w, wydawałoby się,
dość sielankową fabułę. Podsumowując: trzydzieści pięć
dziewcząt rywalizujących o względy księcia, którego nie kochają
(w większości) w scenerii rodem z połączonych światów Disneya
i Igrzysk śmierci.
sobota, 1 marca 2014
Luty
Etykiety: podsumowanie, Stosownie
Walentynki,
Walentynki i po Walentynkach. Spędzanie ich z książką i kotem
było tylko trochę mniej zabawne, od kiedy ten cholerny Amor mnie
ustrzelił. Błagam, niech chłopaki z Supernatural ogarną
tego przerośniętego dziada w pielusze, bo nie wytrzymam
psychicznie. Ale nie samym Dniem Zakochanych człowiek żyje. A dla
mnie dużo ważniejsze są książki, które przeczytałam w lutym. O
ile styczeń czytelniczo obfitował, pomimo sporej ilości
obowiązków, to luty wypada o wiele słabiej. Kolejny raz posłużę
się moim jedynym wytłumaczeniem – tłumaczę się oczywiście
sama przed sobą, bo obiecałam sobie więcej czytać – Festiwal
Kultury Antycznej. Wspaniałe wydarzenie, niezapomniane widowisko,
chociaż nie dane mi było zjedzenie tych pysznych, pysznych ciast...
Roboty było niemało, ale po całym tym przedsięwzięciu jestem z
siebie dumna, bo warto było zarwać tyle nocy. Chociaż pokazanie od
frontu Szkota unoszącego kilt (a pamiętajmy, Szkoci pod kiltami
bielizny nie noszą) dzięki rzutnikowi niczym w kinie, kiedy każdy
mógł się przyjrzeć mojemu rysunkowi, wolałabym pominąć. Nigdy
więcej nie zgodzę się na ilustrowanie limeryków. Zboczonych,
ekshibicjonistycznych limeryków.
Subskrybuj:
Posty (Atom)