środa, 30 maja 2012

„Mroczne światło”; Lesley Livingston


MROCZNE ŚWIATŁO, Lesley Livingston

Drugi tom nietuzinkowej, opartej luźno na „Śnie nocy letniej” Szekspira, trylogii paranormalnej o Kelley Winslow i Sonnym Flannerym, realistycznie nastawionej do życia aktorce oraz elfim podrzutku. Życie i kariera Kelley nareszcie zaczęły się układać! Dziewczyna ma zagrać główną rolę w wystawianym w Nowym Jorku spektaklu „Romeo i Julia”... Ale Kelley wcale nie czuje się najlepiej. Ku własnemu zdumieniu rozpaczliwie tęskni za Sonnym, który musiał wrócić do innego świata, by wypełnić ryzykowne zadanie zlecone mu przez ojca dziewczyny, Króla Oberona. Ale nie tylko Sonny’emu grozi śmiertelnie niebezpieczeństwo. Kelley również stała się obiektem polowania. Jako córka jednego z władców Faerie, ma wielu wrogów, z których istnienia nie zdawała sobie sprawy. Dwory elfów kipią od intryg, niektórzy z mieszkańców innego świata opętani są żądzą władzy nad śmiertelnikami. Uwikłana w gry nieśmiertelnych, Kelly odkrywa, że komuś bardzo zależy na tym, by nigdy, przenigdy nie mogła być z Sonnym.



„Mordercze drzewa”

Główna rola w sztuce „Romeo i Julia” to dla Kelley wymarzona rola. Kariera dziewczyny nabiera pędu, zwłaszcza po wspaniałej kreacji Tytanii ze „Snu nocy letniej”. Niestety tęsknota za Sonnym zwiększa się z dnia na dzień. Dziewczyna wpadnie w sieć intryg uknutych przez zwodnicze elfy, a jej ukochany będzie musiał dokończyć zlecone przez Oberona niebezpieczne zadanie – pozbyć się groźnych stworów, co przypłacić może nawet życiem. Tymczasem w Bramie pojawia się coraz więcej pęknięć, które spowodowała Kelley. Teraz dla elfiej księżniczki nie jest bezpiecznie ani w świecie elfów, ani w świecie zwykłych śmiertelników. Nawet drzewa starają się ją zabić! Związek jej i Sonny’ego stoi pod znakiem zapytania – najpierw chłopak widzi ją w objęciach innego, ktoś bardzo nie chce, by się spotkali, a potem odkrycie strzeżonej jak oka w głowie tajemnicy pozostawi rysę w ich relacji.

Teraz Kelley będzie musiała doskonale zagrać swoją rolę. I bynajmniej nie będzie to rola Julii.

W „Oddechu nocy” autorka skupiała się przede wszystkim na rodzicach Kelley – Oberonie i Mabh. „Mroczne światło” pozwala poznać inne królestwa. Najdokładniej jednak opisany jest Dwór Wiosny i Dwór Jesieni, pojawiło się również wiele informacji na temat Tytanii. Zdecydowaną zaletą są postacie, które mogą wydawać się miłe i przyjazne, a naprawdę uwielbiają zawikłane, niebezpieczne gry ze śmiertelnikami. Okazuje się, że nikomu nie można ufać. Z pozoru ciepła i wiecznie uśmiechnięta Królowa Tytania jest przebiegła i zazdrosna, Król Zimy chłodny i obojętny, zbyt dumny, by prosić innych o pomoc, a Mabh zła do szpiku kości, choć przecież Kelley nie powinna tak myśleć o matce. Występuje również Król Wiosny, którego zachowanie trudno zinterpretować. Zdecydowanie jest on postacią nietuzinkową i tajemniczą i mam nadzieję, że będzie o nim więcej w trzecim tomie.

Jednak i w kreacji bohaterów pojawił się mały mankament. Lubię, kiedy pokazana jest zmiana charakteru, ale stopniowo; tutaj autorka zaserwowała nagle kochającą matkę i porzuconą przez ukochanego Mabh, a Oberon nagle zainteresował się swoją córką.

Lesley Livingston poświęciła więcej czasu Janusom – Strażnikom z Nowego Jorku. Przeszłość Fenrysa dla mnie była najciekawszym wydarzeniem. Ponadto podczas czytania ostatnich rozdziałów towarzyszyło mi zaskoczenie. Nie tylko przez fakt, że całkowicie nie spodziewałam się takie obrotu zdarzeń, ale dlatego, iż wydawały mi się wymuszone. Co prawda, zdarzenia te będą głównym motorem napędowym fabuły trzeciego tomu, jednak dla mnie nie zmieni się osąd – ta część była gorsza od „Oddechu nocy”.

Dla mnie jest to udana kontynuacja, choć prezentująca zdecydowanie niższy poziom od pierwszego tomu. Wydarzenia wydawały się wymyślane na siłę, choć często zaskakiwały, a niektóre nawet wciągały. Lubię powieści, które potrafią oderwać od rzeczywistości i chyba dlatego podoba mi się dzieło Lesley Livingstone. To naprawdę ciekawa i porywająca historia, w dodatku oparta na słynnej komedii Szekspira, czym mi zapunktowała na starcie J.

„Mroczne światło” to lektura przede wszystkim dla fanów gatunku oraz miłośników Szekspira. Lesley Livingston ciekawie wykorzystała motywy „Snu nocy letniej” i czytanie jej książki to czysta przyjemność, zwłaszcza jeśli ktoś wcześniej czytał tę komedię Szekspira. Czytelników, którzy poznali już początek przygód Kelley, zachęcam do drugiego tomu, a osoby nie mające jeszcze styczności z tą trylogią – do „Oddechu nocy”.


Za książkę serdecznie dziękuję Nastkowi~! ^^

niedziela, 20 maja 2012

„Syn Neptuna”; Rick Riordan



PERCY MA ZAMĘT W GŁOWIE. Budzi się z długiego snu i nie pamięta zbyt wiele poza własnym imieniem. Nie odzyskuje pamięci nawet wówczas, gdy wilczyca Lupa mówi mu, że jest półbogiem, i uczy go władania magicznym mieczem. Odbywa wędrówkę, podczas której musi pokonać wiele potworów, i w końcu trafia do obozu herosów… ale i tutaj niczego sobie nie przypomina. Pamięta tylko jeszcze jedno imię: Annabeth.
HAZEL POWRÓCIŁA Z TAMTEGO ŚWIATA. W poprzednim życiu starała się być posłuszną córką, choć jej matka wykorzystywała szczególny „dar” córki, by zaspokoić swoją chciwość. Kiedy więc tajemniczy Głos opętał matkę i jej ustami nakazał użyć owego „daru”, by obudzić wielkie zło, Hazel zbyt późno zdobyła się na odwagę, by mu się sprzeciwić. Na skutek jej błędu zagrożone są losy całego świata. Teraz Hazel marzy tylko o tym, by uciec od tego wszystkiego na zaczarowanym koniu, który pojawia się w jej snach.
FRANK JEST NIEZDARĄ. Choć jego babcia twierdzi, że ich przodkowie byli potężnymi bohaterami, a on sam może się stać, kim tylko zechce, Frankowi nie jest łatwo w to uwierzyć. Nie wie nawet, kim jest jego ojciec. Ma nadzieję, że okaże się nim Apollo, bo strzelanie z łuku to jedyne, w czym chłopak jest dobry – choć nie aż tak dobry, by odnosić sukcesy w obozowych manewrach. Wstydzi się swojej niezdarności, zwłaszcza w towarzystwie Hazel, najbliższej przyjaciółki. To właśnie jej postanawia powierzyć swój największy sekret.

Niesamowite przygody młodych bohaterów zaczynają się w „innym obozie” półbogów, a potem przenoszą ich daleko, do krainy, nad którą bogowie nie mają już władzy. Pojawiają się nowi herosi, odżywają straszliwe potwory i rodzą się nowe przerażające istoty, a wszystko to ma związek ze spełnianiem się Przepowiedni o Siedmiorgu.

Obraz przenosi do recenzji:

„Niezgodna”; Veronica Roth


Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony. Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest niezgodny - i musi być wyeliminowany... Szesnastoletnia Beatrice dokonuje wyboru, który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą. Porzuca Altruizm i swoją rodzinę, by jako Tris stać się twardą, niebezpieczną Nieustraszoną. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość. Tymczasem wybucha krwawa walka między frakcjami. Ale Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi, bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć.



Obraz przenosi do recenzji:

sobota, 12 maja 2012

Nowa Ziemia. Świat po wybuchu, Julianna Baggott


NOWA ZIEMIA. Świat po wybuchu, Julianna Baggott

Świat po wielkich eksplozjach. Szesnastoletnia Pressia mieszka w gruzach z innymi zmutowanymi, którzy ocaleli po Wybuchu. Partridge wychował się w sterylnej Kopule pośród nielicznych Czystych. Oboje uciekają. Pressia – przed poborem do militarnej organizacji, Partridge – przed ojcem tyranem. Ich spotkanie zmieni bieg historii Nowej Ziemi...


私のフェニックス”*
O „Nowej Ziemi” w Polsce nie było głośno, choć powinno, a przynajmniej ja słyszałam tylko niewiele. Te naprawdę dobre książki często nie rzucają się w oczy, a opowiadają piękne, wciągające historie, które właściwie trzeba poznać. Jednak co ważniejsze – dzieło Julianny Baggott nie tylko zalicza się do tej grupy, ale też do pozycji przerażających. Przerażających swoim realizmem.
Post-apokaliptyczna wizja świata, niedaleka Przyszłość. W ostatnim czasie wiele książek zaczyna się właśnie tak, aczkolwiek widać pewne zmiany w tej pozycji – po serii wielkich, wyniszczających eksplozji ludzie, którym nie udało się dostać do Nowego Edenu, wielkiej Kopuły, stopili się z przedmiotami, zwierzętami, a nawet osobami, towarzyszącymi im w dniu Wybuchu. Ci nieszczęśnicy wydają się pogodzeni ze swoim losem, lecz i tak reagują różnie na nowe fakty dotyczące końca świata.
Tacy jak Bradwell doszukują się winnych po drugiej stronie barykady. Dla niego jesteśmy „my”, nieszczęśnicy, i „oni”, Czyści z Kopuły. Chłopak snuje teorie spiskowe, jakoby planowano od dawna ten scenariusz końca świata i że do Nowego Edenu dostali się tylko Najwspanialsi i Najbystrzejsi, a także – nie ukrywajmy – ci najbogatsi. Ludzie pokroju Pressi Belze żyją, nie wadząc nikomu, nie obnoszą się ze swoimi bliznami i zdeformowaniami, po ukończeniu szesnastego roku ukrywają się przed OPR-em, jednostką tyranizującą świat poza Kopułą. Przykładem jest organizowany przez nich Szał Śmierci, który przeżyć mogą jedynie najsilniejsi. Pressia żyje z dziadkiem i jej życie jest monotonne do czasu pojawienia się Czystego...
Partridge uciekł z Kopuły, chcąc uciec przed ojcem tyranem i odnaleźć matkę, która według jego ojca zmarła – chłopak wierzy, że żyje i że zostawiła mu wskazówki, jak się do niej dostać. Spotkanie z Pressią i Bradwellem pomaga mu dowiedzieć się więcej o sytuacji poza jego dotychczasowym małym światem. Niedługo potem cała trójka wyrusza na poszukiwania matki Partridge'a, mając za wskazówki wisiorek z łabędziem, życzenia urodzinowe i bajkę o łabędzicy i złym królu. To właśnie oni zmienią bieg historii Nowej Ziemi...
Książka ta niewątpliwie posiada wiele zalet. Przede wszystkim, jest gruba i obfita w zwroty akcji, chociaż bardziej domyślni czytelnicy mogą, podobnie jak ja, rozgryźć parę zagadek wcześniej od bohaterów. Ponadto nie można się nudzić, czytając ją. Coraz to nowsze wskazówki, ciekawe, wciągające przygody bohaterów... Jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Dodatkowo plusem dla mnie – miłośniczki Japonii :) - były wszelkie nawiązania do Kraju Kwitnącej Wiśni, często pojawiające się w książce. Taki smaczek, który tylko umilił czytanie.
Jednak żadna książka nie jest idealna. Główną wadą była trochę niedopracowana fabuła pod koniec książki. W przełomowym momencie dla mnie zaczęło się trochę psuć, a akcja straciła prędkość, choć to wydaje się mieć uzasadnienie – wytłumaczenie całej sytuacji może trochę zwolnić tempo. To mój główny zarzut wobec „Nowej Ziemi”. No i jeszcze nie mogłam sobie wyobrazić głowy lalki zamiast dłoni, lecz to pewnie dlatego, że cała reszta wydawała się taka realna, a hybrydy ludzi z przedmiotami, zwierzętami czy innymi ludźmi... niekoniecznie.
Najwspanialsi byli jednak bohaterowie. Nietuzinkowi, z wadami i zaletami, niekoniecznie idealni; w żadnym wypadku nie płascy. Pressia, Partridge i Bradwell to największy atut całej serii „Świat po Wybuchu”. Jeśli pojawią się w drugiej części – a zgaduję, że tak będzie – z niecierpliwością będę śledziła ich losy do samego końca.
Nowej Ziemi” nie mogłam przestać czytać. W równym stopniu mnie wciągnęła, co przeraziła taką wizją końca świata. Zdecydowanie nie jest to książka dla bardzo wrażliwych osób – opisy ucinania palców, stopionych ciał czy wycinania różnych rzeczy z szyi mogą nie spodobać się każdemu. Czuję, że jeszcze wrócę do tej pozycji nie raz, chociaż po przeczytaniu byłam wstrząśnięta wizją końca świata. Od przeczytania „Igrzysk śmierci” tak się nie czułam.
Zdecydowanie jest to pozycja godna polecenia. Taki scenariusz świata spokojnie mógłby się ziścić. Osoby lubujące się w dystopiach i końcach świata nie powinny być obojętne. Miłośnicy twórczości Suzanne Collins w „Nowej Ziemi” mogą znaleźć te same emocje, co w „Igrzyskach śmierci”. A cała reszta powinna przeczytać tę książkę, żeby wiedzieć, by nie trzymać w dłoni lalki, kiedy ma nadejść koniec świata :). Ja tymczasem z niecierpliwością czekam na dalsze losy Pressi Belze!

* Watashi no Fenikkusu (jap.), Mój Feniks; cytat str. 212

Świetny trailer do "Nowej Ziemi" :)




Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont! :)

środa, 2 maja 2012

Stos nie-wiem-który, ale spóźniony


Zapomniałam. W zasadzie, nie zapomniałam, bo miałam sklerozę czy coś – 26 kwietnia, w pierwsze urodziny bloga, był najgorszy z możliwych testów, matematyczno-przyrodniczy. Dla mnie co prawda jedynie próbny, co nie zmienia faktu, że ocena z tego będzie. A potem zaczęła się majówka i trochę mi się zapomniało o blogu, ale czytałam. Dużo czytałam. I napisałam nawet dwie recenzje, ale nie ma ich, bo są dla Nastka :3.
Tak więc, życzę Ci, mój drogi Blogu, stu lat i mnóstwa postów, jeszcze więcej komentarzy. Gratuluję Ci powyżej 10 000 wejść, a Wam, Czytelnicy, dziękuję z całego serca za to. Dzięki Wam jest tak, jak jest. Będę się starała jeszcze mocnej prowadzić bloga kolejny rok. I następny, i następny... :)
Jako iż notka ta jest pisana nagle i bez większego przygotowania, uznajmy że babeczka z masy solnej od Suzan i ołówek to taki urodziny torcik, dobrze? :D


Czas na stosik, którego numeru nie pamiętam.



Zaczynając od góry:
Suzan była tak miłosierna, że pożyczyła mi dwie mangi (było ich więcej, ale już je oddałam). Tom drugi Special A oraz czwarta część Hetalii – po niej już nigdy nie spojrzę na mapę jak wcześniej. Dalej mamy całkiem niespodziewane Piosenki dla Pauli, które aktualnie nadal czytam – niezła cegiełka, uderzenie nią w głowę boli, wiem z doświadczenia :). Pałac Północy jest z Biblioteki Miejskiej, upolowany zaraz po rozpakowaniu pudeł z nowościami. Mroczne światło, Syn Neptuna i Niezgodna są od kochanego Nastka. Następnie mamy W pieścieniu ognia, książkę już przeczytaną, oraz Kosogłosa. Na końcu, Niepokój od wydawnictwa Wilga, zrecenzowany tutaj.

I jeszcze jedna książka, która przyszła po zrobieniu stosikowi zdjęcia – Nowa Ziemia. Już nie mogę się doczekać lektury! :)


Do napisania już niedługo!