poniedziałek, 27 sierpnia 2018

„Moja Jane Eyre” Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton


Choć Moja Jane Eyre to kontynuacja wydanej rok temu Mojej Lady Jane, szalonej opowieści z dużym stężeniem humoru, angielskiej arystokracji i żartów o koniach, to absolutnie nie trzeba zapoznawać się z pierwszym tomem – to osobna historia mająca swój koniec i początek, a do Jane, królowej Anglii, już nie wracamy, poza jednym krótkim momentem w fabule, który jest raczej puszczeniem oczka do osób, które poprzednią Jane znają, niż jakimkolwiek fabułotwórczym elementem. Akcja tym razem ma miejsce w dziewiętnastowiecznej Anglii, a to to, co ja – i wiele innych osób – lubię najbardziej.

wtorek, 21 sierpnia 2018

„I że cię nie opuszczę” Michelle Richmond


Fenomenalny thriller psychologiczny – to właśnie głosi napis w kółku na okładce, który przyciąga wzrok. Tak samo zresztą jak cała okładka, tytuł i opis książki, umiejętnie przywołujące na myśl coś niepokojącego, niebezpiecznego, powodującego dreszczyk. Fani tego gatunku mogliby już zacierać rączki na myśl o lekturze powieści Michelle Richmond, jednak dla mnie określanie jej mianem thrillera jest co najmniej mylące.

środa, 25 lipca 2018

Dlaczego kwestionuję sens napisania „Kirke”?


Załóżmy hipotetyczną sytuację – pewien utwór bardzo mi się spodobał, zainspirował mnie i postanowiłam na jego kanwie stworzyć coś swojego. Ostatnio oglądałam ekranizację, więc dajmy za przykład serię o Harrym Potterze. Postanowiłam jednak opisać całe siedem lat z życia Harry’ego inaczej niż J.K. Rowling, bo z narracji trzecioosobowej zrobiłam pierwszoosobową,  a narratorką uczyniłam… dajmy na to, Lunę Lovegood, która nie była świadkiem wszystkich wydarzeń i na pewno miała jakieś swoje przemyślenia, których Rowling w swoich książkach nie zamieściła.

środa, 2 maja 2018

„Podróżniczka” Alexandra Bracken


Nie jest tajemnicą, że mam ogromną słabość do historii o podróżowaniu w czasie. Lubię, kiedy autor odrabia lekcję historii i w jednej powieści możemy skakać od carskiej Rosji, przez wiktoriańską Anglię, aż po Pragę sprzed wieków. Dzięki temu w ciągu lektury jednej pozycji zwiedzam pół świata i to w poprzek czasu, a mam swoje ulubione miejsca w historii i często to właśnie do nich sięgają autorzy takich powieści. Dlatego zarówno Pasażerka, jak i Podróżniczka mają szczególne miejsce w moim serduszku, które łaknie tego typu historii. 

wtorek, 3 kwietnia 2018

„Narzeczona księcia” William Goldman


Narzeczona księcia to kultowa już historia, która bawi całe pokolenia wraz z filmową adaptacją, wydaje się, że bardziej znaną szerszej publiczności. Minęło już 45 lat odkąd Goldman przedstawił, jak twierdzi, wybór najlepszych fragmentów powieści, którą w dzieciństwie czytał mu ojciec; wyciął dłużyzny i nudne opisy, a pozostawił jedynie akcję. W taki sposób od 1973 roku Westley, Buttercup, Inigo i Fezzik z łatwością podbijają serca i czytelników, i widzów. Co jest takiego w tej książce, że stała się tak kultowa?, zapytacie, i zadacie błędne pytanie. Prawidłowe pytanie brzmi: czego w tej książce nie ma?!

poniedziałek, 12 marca 2018

„Twierdza Kimerydu” Magdalena Pioruńska



Anna Guiteerez ucieka. Ucieka przez pustynię, ocalała z rzezi, i poszukuje Twierdzy Kimerydu – miejsca, w którym mogłaby się schronić, ale paradoksalnie – ono też nie jest bezpieczne. Nic właściwie nie jest bezpieczne w świecie, w którym eksperymenty genetyczne na DNA człowieka i pradawnych stworzeń doprowadziły do ponownego pojawienia się na Ziemi dinozaurów. Przed byciem przekąską dla drapieżników ratuje ją (nie)sławny Tyrs Moliina, obiekt jej naukowych zainteresować, pół człowiek - pół raptor. W taki sposób Anna trafia w samo centrum Twierdzy, bo do willi burmistrza, i to początek kłopotów, jakie swoim przybyciem sprowadziła na mieszkańców.

poniedziałek, 26 lutego 2018

„Marzyciel” Laini Taylor


Są książki, które wciągają tak mocno, że można zamieszkać w stworzonych w nich świecie. Są takie, które czyta się z zapartym tchem, oczekując kolejnych fantastycznych wydarzeń. Są też takie jak Marzyciel Laini Taylor — które brzmią jak piękna opowieść snuta po nocach gdzieś na granicy jawy i snu. 

wtorek, 20 lutego 2018

„Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz” Jakub Skworz


Nie od dziś wiadomym jest, że cenię sobie twórczość Adama Mickiewicza. Dlatego tak zaintrygowała mnie wieść o książce Jakuba Skworza Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz — bo nie dość, że powieść fabularna, to o wieszczu narodowym i na dodatek edukacyjna, przybliżająca jego życie dzieciakom, które męczyć się będą z opisami przyrody z Pana Tadeusza w czwartej klasie.

wtorek, 13 lutego 2018

„Okrutna pieśń” Victoria Schwab



W Podzielonym Mieście rządzi dwoje ludzi. Flynn chce pokoju, jest pacyfistą, ale ma świadomość, że wojna jest nieuchronna. Harker rządzi twardą ręką swoją częścią miasta, jest bezduszny, bezkompromisowy i pozwala potworom wałęsać się po swoim terenie, a ludziom tam mieszkającym każe płacić za ochronę przed nimi. W takim właśnie świecie przychodzi żyć Kate Harker i Augustowi Flynnowi. Kate chce udowodnić ojcu, że jest jego godną następczynią. August chce pomagać i robić cokolwiek prócz siedzenia w ukryciu, dlatego zostaje wysłany do szkoły, do której uczęszcza i Kate, z misją szpiegowania. Tylko że Kate zaczyna się domyślać, że August skrywa jakąś mroczną tajemnicę, która zaważyć może nad tymczasowym zawieszeniem broni między liderami…

środa, 7 lutego 2018

„Kłamczucha” E. Lockhart

Byliśmy łgarzami E. Lockhart było powieścią, która zaskoczyła wielu, jednak nie mnie. Zwrot akcji w kulminacyjnym momencie historii przewidziałam jakoś po ponad połowie powieści, sporo przed kulminacją, styl autorki nie do końca mi pasował — ma w sobie coś, co sprawia, że nie czyta mi się jej książek dobrze, mimo że język teoretycznie jest lekki i przyjemny, to w połączeniu z fabułą już niekoniecznie — i być może właśnie dlatego Kłamczucha nie przypadła mi do gustu. Znając chwyty autorki i jej sposób budowania fabuły, nie trudno było przewidzieć wszystkie zaskoczenia tej książki. Tym razem jednak nawet sam zamysł całkowicie mnie nie porwał.

środa, 3 stycznia 2018

„Kruczy Cykl” Maggie Stiefvater

Cykl o kruczych chłopcach Maggie Stiefvater zdobył w Polsce ogromną popularność — tak wiele osób polubiło historię o piątce poszukiwaczy legendarnego króla Glendowera, że swego czasu kupienie własnego egzemplarza było właściwie niemożliwe; nakład się skończył. Król kruków, tom rozpoczynający tę magiczną historię, zyskał moją sympatię, ale nie zapadł w pamięć na tyle, bym wyczekiwała kontynuacji. Za to rosnąca popularność chłopców z Aglionby i Blue rozbudziła moją ciekawość i takim oto sposobem w ostatnim czasie ponownie rozpoczęłam i tym razem zakończyłam cały cykl.