poniedziałek, 26 lutego 2018

„Marzyciel” Laini Taylor


Są książki, które wciągają tak mocno, że można zamieszkać w stworzonych w nich świecie. Są takie, które czyta się z zapartym tchem, oczekując kolejnych fantastycznych wydarzeń. Są też takie jak Marzyciel Laini Taylor — które brzmią jak piękna opowieść snuta po nocach gdzieś na granicy jawy i snu. 

wtorek, 20 lutego 2018

„Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz” Jakub Skworz


Nie od dziś wiadomym jest, że cenię sobie twórczość Adama Mickiewicza. Dlatego tak zaintrygowała mnie wieść o książce Jakuba Skworza Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz — bo nie dość, że powieść fabularna, to o wieszczu narodowym i na dodatek edukacyjna, przybliżająca jego życie dzieciakom, które męczyć się będą z opisami przyrody z Pana Tadeusza w czwartej klasie.

wtorek, 13 lutego 2018

„Okrutna pieśń” Victoria Schwab



W Podzielonym Mieście rządzi dwoje ludzi. Flynn chce pokoju, jest pacyfistą, ale ma świadomość, że wojna jest nieuchronna. Harker rządzi twardą ręką swoją częścią miasta, jest bezduszny, bezkompromisowy i pozwala potworom wałęsać się po swoim terenie, a ludziom tam mieszkającym każe płacić za ochronę przed nimi. W takim właśnie świecie przychodzi żyć Kate Harker i Augustowi Flynnowi. Kate chce udowodnić ojcu, że jest jego godną następczynią. August chce pomagać i robić cokolwiek prócz siedzenia w ukryciu, dlatego zostaje wysłany do szkoły, do której uczęszcza i Kate, z misją szpiegowania. Tylko że Kate zaczyna się domyślać, że August skrywa jakąś mroczną tajemnicę, która zaważyć może nad tymczasowym zawieszeniem broni między liderami…

środa, 7 lutego 2018

„Kłamczucha” E. Lockhart

Byliśmy łgarzami E. Lockhart było powieścią, która zaskoczyła wielu, jednak nie mnie. Zwrot akcji w kulminacyjnym momencie historii przewidziałam jakoś po ponad połowie powieści, sporo przed kulminacją, styl autorki nie do końca mi pasował — ma w sobie coś, co sprawia, że nie czyta mi się jej książek dobrze, mimo że język teoretycznie jest lekki i przyjemny, to w połączeniu z fabułą już niekoniecznie — i być może właśnie dlatego Kłamczucha nie przypadła mi do gustu. Znając chwyty autorki i jej sposób budowania fabuły, nie trudno było przewidzieć wszystkie zaskoczenia tej książki. Tym razem jednak nawet sam zamysł całkowicie mnie nie porwał.