wtorek, 30 czerwca 2015

iZombie


Jedzenie mózgów ze spaghetti czy pizzą, rozcinanie zwłok, krew i flaki, zombie jedzące ludzi, brutalne morderstwa... A ja nadal mogę nazwać serial iZombie uroczym.


niedziela, 28 czerwca 2015

Pachnidło, Patrick Süskind


Wszyscy poszukujemy ideału - idealnego życia, idealnej drugiej połówki, idealnej pracy. Pogoń za nim nie jest niczym nowym w społeczeństwie; chociaż niewielu się udaje, to próby wciąż są podejmowane. Marzenie, które się spełnia, nie jest prawdziwym marzeniem - powiedział bohater anime FullMetal Alchemist, a jego słowa dokładnie obrazują mój problem z ideałem. Czy ideał powinien być czymś, do czego wiecznie się dąży, czy raczej najważniejszy jest moment osiągnięcia go - o ile ten nastąpi? Bo co, jeśli okaże się, że dążyliśmy do czegoś wymarzonego tylko po to, by przekonać się, że nie wiedzieliśmy, czego tak naprawdę chcemy?

czwartek, 25 czerwca 2015

Chocolate Book Tag


Czymże jest tag? Nie mam pojęcia, może kiedyś ktoś mnie oświeci, skąd pochodzi tag i kto go wymyślił, bo kiedy go widzę, to wiem, że nim jest - ale wytłumaczyć nie potrafię! W poniższym filmiku pokazuję swoja twarz - i uprzedzając: wiem, że jakość boli, wiem, że światło było złe (poprawię się), wiem, że rozmiar nie ten. Następnym razem będzie lepiej, obiecuję! :)

sobota, 20 czerwca 2015

Sanktuarium, Sarah Fine


Czasem w życiu jest źle. Fatalnie. Wszystko się wali, problemy się kumulują, ma się dość uśmiechania i powtarzania, że wszystko jest w porządku. Nadia tak miała - wszyscy widzieli ją jako jedną z najpopularniejszych dziewczyn w liceum, jako kogoś idealnego, kto nie musi długo zamartwiać się brakiem przyjaciół - bo w sekundę znajdzie się ktoś inny, chcący się do niej zbliżyć. Na wszystkich zdjęciach uśmiechała się radośnie. Była pełna życia. Tchnęła swój optymizm w Lelę, wyciągnęła ją z bagna i sprawiła, że ta znów zaczęła żyć.

Któregoś ranka znaleziono Nadię martwą. Przedawkowała.

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Co, jeśli..., Rebecca Donovan


Jestem osobą nieśmiałą. Mam opory, kiedy jestem zmuszona pójść do urzędu coś załatwić albo podejść do obcej osoby, zagadać do kogoś. Walczę z tym, ale częściej rezygnuję i potem myślę: co by było, gdyby... A co, jeśli... To destrukcyjne zachowanie, bo drugie szansy pojawiają się rzadko, prawie nigdy. Na przykład poznać kogoś po raz drugi jest niemożliwe... Ale Rebecca Donovan w najnowszej powieści Co, jeśli... ukazuje, że jest to jednak nie do końca nierealne, i że takiej szansy nie można zmarnować.

sobota, 13 czerwca 2015

Nomen omen, Marta Kisiel


To nie będzie recenzja. To będzie wyznanie miłosne do Marty Kisiel i jej cudownej, absolutnie przewspaniałej książki Nomen omen, przy której prawie umarłam ze śmiechu i z podziwu, że można książki pisać tak

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Byliśmy Łgarzami, E. Lockhart


W języku angielskim jest takie ciekawe określenie, które nie posiada polskiego odpowiednika, a przynajmniej ja żadnego sensownie brzmiącego i dobrze oddającego istotę rzeczy nie znalazłam - zwrot akcji nie wyraża tego, że wszystko obraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Mowa tutaj o plot twiście. Momencie w filmie bądź książce czy sztuce teatralnej, w którym wszystko nagle zaczyna nabierać zupełnie innego sensu, całkowicie zmienia się punkt patrzenia odbiorcy. Uwielbiam takie filmy - mogę oglądać je kilkukrotnie, za każdym razem inaczej na nie patrząc. Fight Club czy Szósty zmysł mają specjalne miejsce w moim serduszku. I może właśnie dlatego  dla Byliśmy Łgarzami nie starczyło miejsca - bo ja znałam już ten chwyt.

piątek, 5 czerwca 2015

Król kruków, Maggie Stiefvater


Nadchodzi lato. Na zewnątrz temperatura dochodzi nawet do trzydziestu stopni, słońce stale świeci i razi w oczy,  niebo przybiera barwę cudnego odcieniu błękitu, wszędzie jest zielono, a nad kwiatami latają motyle i pszczoły. Sielski obraz lata, nieprawdaż? Nie pozostaje nic innego jak wyjść z kocem na kawałek trawiastego terenu, rozłożyć się pod dającym upragniony cień drzewem i zapomnieć na chwilę o wszystkich problemach. Tylko że nie każdy może tak zrobić.

wtorek, 2 czerwca 2015

Bezwzględność w Londynie (Bezwzględna, Gail Carriger)


Od mojego ostatniego spotkania z lady Alexią Maccon minęło już sporo czasu - rok, może dwa lata. Nie zapomniałam jednak, jak niesamowicie interesującą, intrygującą i wybuchową (dosłownie i w przenośni - wszystko wokół niej wydaje się prędzej czy później wybuchnąć) osóbką jest Alexia. Nie można się przy niej nudzić ani przez chwilę! A spotkanie z Alexią od razu oznacza poznanie nietypowego towarzystwa, w którym się obraca: począwszy od nieco nadpobudliwego męża, lorda Maccona (i alfę watahy Woolsey) i jedynego w Londynie mówiącego kursywą wampira, przez jak zawsze milczącego lokaja w parze z równie milczącym betą watahy Woolsey, po tajną agentkę Czepek Z Falbanką i nieodłączny dzieciofeler, który Alexii nie pozwala nawet podnieść się z sofy bez kompromitacji. I który sprawił, że wszyscy w jej otoczeniu noszą przy sobie jedzenie - w razie, gdyby zgłodniała.