Retellingi
baśni, czyli znane nam historie w nowej odsłonie -- czy to
współczesnej, czy science fiction -- cieszą się dużym
zainteresowaniem. Ale jeszcze nikt nie zrobił tego tak, jak Soman
Chainani: zbierając większość znanych baśni w jedną historię,
którą po poznaniu do samego końca również można nazwać piękną
baśnią.
To już finał historii Sofii i Agaty. Ich przyjaźń przeszła poprzednią próbę, lecz tym razem jest ciężej; to Agata stoi u boku Tedrosa, przyszłego króla. Sofia z kolei, pragnąc rycerza na białym rumaku za wszelką cenę, trwa przy Dyrektorze. Tym Złym, który triumfuje i za sprawą którego Opowieść o Sofii i Agacie musi zostać napisana na nowo. Tak samo jak reszta baśni, kiedy potwory, źle czarownice i inne czarne charaktery wróciły do życia, by się zemścić.
W Długo i szczęśliwie spotkamy nie tylko dzieci i wnuki znanych baśniowych postaci -- tym razem pojawiają się również we własnej osobie, nie tylko wspomniani. Kopciuszek, Jaś i Małgosia, Różyczka czy Piotruś Pan będący bandą stetryczałych staruszków skorych do kłótni -- dobra rozrywka gwarantowana.
To już finał historii Sofii i Agaty. Ich przyjaźń przeszła poprzednią próbę, lecz tym razem jest ciężej; to Agata stoi u boku Tedrosa, przyszłego króla. Sofia z kolei, pragnąc rycerza na białym rumaku za wszelką cenę, trwa przy Dyrektorze. Tym Złym, który triumfuje i za sprawą którego Opowieść o Sofii i Agacie musi zostać napisana na nowo. Tak samo jak reszta baśni, kiedy potwory, źle czarownice i inne czarne charaktery wróciły do życia, by się zemścić.
W Długo i szczęśliwie spotkamy nie tylko dzieci i wnuki znanych baśniowych postaci -- tym razem pojawiają się również we własnej osobie, nie tylko wspomniani. Kopciuszek, Jaś i Małgosia, Różyczka czy Piotruś Pan będący bandą stetryczałych staruszków skorych do kłótni -- dobra rozrywka gwarantowana.
Finał
przedstawiony jest z rozmachem godnym baśni: mamy dwie armie, mamy
bohaterów (również tych przeszłych i zapomnianych), mamy
poświęcenie. I mamy dobro i zło, jak powinno być. Tyle tylko, że
Soman Chainani przez wszystkie trzy tomy pokazuje, że nie należy
ludzi dzielić na dobrych i złych, i że nikt nie powinien być
osądzany z góry, ale poprzez swoje czyny. Lecz nie tylko tym jest
ta powieść; jest też o przyjaźni, o wybaczaniu czy o trudnych
relacjach z rodzicami.
Akcja
nie rozgrywa się już tylko w Akademii – poznajemy kryjówkę
baśniowych postaci, sekretne miejsca Merlina czy schronienie matki
Tedrosa, Ginewry. Zwiedzałam ten fascynujący świat baśniowego
misz-maszu z zapartym tchem, zachwycając się pomysłowością
Chainaniego, który nawet wplótł w wypowiedź zawoalowany żart o
Wojowniczych Żółwiach Ninja!
Akademia Dobra i Zła to przede wszystkim historia o przyjaźni -- takiej, w której są kłótnie i nieporozumienia, zazdrość czy rzucanie sobie wzajemnie kłód pod nogi -- ale wciąż przyjaźni, która to wszystko przetrwa. Chociaż seria wydaje się dziecinna na pierwszy rzut oka, wcale taka nie jest -- starsi czytelnicy dostrzegą w tym lustrzanym odbiciu naszego świata inne, zdecydowanie niedziecinne problemy, takie jak kłótnie z partnerem, nietolerancję czy wszechobecny fałsz. Wbrew pozorom to nie infantylna (choć dla młodszego czytelnika taką będzie: lekką, przyjemną i wciągającą) infantylna powieść -- pomimo paru takowych fragmentów. Bo fragmenty nie będą mówiły o całokształcie, a ten jest po prostu iście baśniowy!
Fani disneyowskich wariacji na temat znanych nam baśni z pewnością będą usatysfakcjonowani, a jeśli macie młodsze osoby w otoczeniu, możecie im osłodzić nowy rok szkolny Akademią Dobra i Zła. Mimo sporej objętości każdej z trzech części, powieści te pochłania się w zastraszającym tempie, łaknąc tylko więcej i więcej.
Recenzja
we współpracy z wydawnictwem Jaguar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz