środa, 9 grudnia 2015

Dekameron, Giovanni Boccaccio


Na blogu można wynurzać się i zwierzać, więc tym samym pragnę się do czegoś przyznać. Gdybym nie była w szkole zmuszona do przeczytania dwóch nowel z Dekameronu, gdybym nie wiedziała już wcześniej, cóż to za cykl nowel, pewnie przeszłabym obok niego obojętnie. I popełniłabym ogromny błąd, przed którym chciałabym uchronić i Was - Dekameron jest czymś absolutnie fenomenalnym i niszczącym stereotyp, że skoro stare, to pewnie sztywne i nudne, i będzie się wlekło jak Krzyżacy w gimnazjum. Nic bardziej mylnego!

Sam tytuł, Dekamore, oznacza dosłownie dziesięć dni, bowiem akcja obejmuje dokładnie taki okres (właściwie to czternaście dni, ale tylko w ciągu dziesięciu tytułowych opowiadane są historie). Każdego dnia, dla zabicia czasu w odseparowanej, położonej daleko od innych domostw wiejskiej rezydencji, grupa florentyńczyków opowiada sobie historyjki. Znaleźli się tam, by uciec przed panującą w tamtym czasie czarną zarazą, dżumą, która zbierała swoje obfite żniwo wśród wszystkich - i chłopów, i szlachetnie urodzonych. Siedem panien i trzech panów zabawia się, opowiadając każdego dnia po historii. Każdego z dziesięciu dni poznajemy dziesięć historii, które mają formę nowel. To właśnie sprawia, że mimo że Dekameron jest spójną całością, nie trzeba, ba!, nie radziłabym nawet, czytać go w całości na raz.

Można wyrywkowo wybierać nowele i poznawać kolejne obyczaje z epoki włoskiego renesansu. Co więcej, nowele są zręcznie napisane i tak pocieszne, że potrafią poprawić humor w najbardziej deszczowy dzień. To wszystko dzięki tematyce, jaką obrał Boccaccio - miłości. W Dekameronie, poprzez usta florentyńczyków, poznajemy historie miłości małżeńskiej, poza małżeńskiej, zmysłowej i erotycznej, platonicznej... Czytamy o Bogu, o przekrętach, o kochankach, o kłamstwach i o skomplikowanych relacjach. A wszystko to łączy oczywiście miłość. Pojawia się bardzo sprytna żona, której mąż raz wrócił wcześniej z pracy i wybrnęła z niezręcznej sytuacji niesamowicie; jest też mój ulubiony pustelnik Rustico, który nie jest tak świątobliwy, jak się wydaje; możemy również dowiedzieć się, jak zmienić kobietę w konia... Zaciekawieni?

Ja zaczęłam od wstępu, a potem przekartkowałam do noweli, bez znajomości której nie poznałabym Dekameronu. Diabeł i piekło to historia o sprycie i przebiegłości pewnego pustelnika, do którego wraca karma. Kiedy dowiecie się, czym jest tytułowy diabeł, a czym piekło, zrozumiecie, jak zdziwiona byłam nie samym podjętym tematem, ale tym, że w XIV wieku, gdy Boccaccio pracował nad Dekameronem, pisano o takich rzeczach! Nic dziwnego, że z czasem pozycja ta trafiła do indeksu ksiąg zakazanych!

Dekameron może straszyć rozmiarem, ale nowele są krótkie, zaskakujące i w większości przypadków niesamowicie zabawne. To cykl, dzięki któremu nie dość, że możemy poznać obyczaje z okresu włoskiego renesansu, to dodatkowo okazuje się, że mentalność florentyńczyków i współczesnych ludzi jest bardzo podobna. Nie będę rozwodziła się nad tym, jak i czy dobrze napisany jest Dekameron - Boccaccio osiągnął mistrzostwo w konstrukcji Sokoła i na stałe wdarł się do teorii literatury z teorią sokoła, więc to nie wymaga komentarza.

Chcę tylko zachęcić Was do sięgnięcia po Dekameron, bo warto. Na przykładzie Boccaccia można obalić stereotyp, że stare książki są nudne i nieciekawe - to, co się wyprawia w Dekameronie, może szokować, bo w końcu czasy, gdy odsłonięcie przez szlachetnie urodzoną pannę kostki było niedozwolone i szeroko komentowane, nie sprzyjają takim myślom. Za to potwierdza się stereotyp, że Włosi to urodzeni kochankowie! Dekameronu nie trzeba czytać po kolei i od razu całości, polecam za to wybranie kilku najciekawszych tytułów - to krótkie formy, opowiedziane w gawędziarskim stylu, lekkie i przyjemne, które umilą niejeden wieczór.

Przede mną jeszcze parę nowel, ale jestem zachwycona tym, jak zręcznie i ciekawie napisał to Giovanni Boccaccio, jak szybko się je czyta i jak nie można się oderwać od lektury. Tę cegiełkę można podczytywać przez długi czas, i cały ten czas będzie ona świetnie bawić!


Recenzja we współpracy z wydawnictwem MG! Zrobili kawał dobrej roboty, wydając tak pięknie i z ilustracjami Dekameron :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...