sobota, 4 listopada 2017

„Ciemna strona. Mud vein” Tarryn Fisher

Ciemna strona. Mud vein to pierwszy raz, kiedy sięgam po twórczość Tarryn Fisher, o której wiele już słyszałam. Przede wszystkim to, że jej książki są... inne, dziwne. I rzeczywiście w Ciemnej stronie uderza ta inność w prowadzeniu bohaterów, w przedstawianiu ich samych — a raczej ich psychiki. Całkowicie przepadłam dla tej książki, która przetrzymała mnie przy sobie całą noc i nie dała się oderwać, pomimo faktu, że nie jest to powieść pełna akcji. Coś mnie przyciągnęło do tej mrocznej, niepokojącej historii i sprawiło, że do samego końca Fisher mnie zaskakiwała.

W dniu trzydziestych trzecich urodzin Senna Richards budzi się w nieznanym miejscu, w chacie gdzieś pośrodku niczego — za oknem widać tylko nieskończone połacie śniegu i płot elektryczny uniemożliwiający ucieczkę w takich warunkach. Nie jest jednak pozostawiona sama sobie, razem z nią uwięziony jest pewien mężczyzna, widmo przeszłości, którego Senna usilnie stara się zepchnąć w najciemniejsze zakamarki umysłu. Pomimo bycia pisarką, kobieta nie ma wrogów, dlaczego więc znalazła się w sytuacji bez wyjścia, gdzie jedyne, co może, to snuć się po chacie i zmniejszać stopniowo zapasy niepsującego się szybko jedzenia? Jeśli to psychofan, to dlaczego umieszcza razem z nią mężczyznę, którego istnienie pragnęła wyprzeć z pamięci? I dlaczego — jak się okazuje — porywacz tak wiele wie o jej życiu, zwłaszcza tej mroczniejszej, traumatycznej części?

Wciągnięta w chorą grę, Senna będzie musiała zmierzyć się z własnymi demonami i wspomnieniami, które skrzętnie ukrywała w ciemnej stronie własnego umysłu. Bo każdy ma ciemną stronę. Tylko czy jeśli się z tym upora, to czy wróci do normalnego życia?


Opis fabuły brzmi, jakby to był thriller/horror o zamknięciu w samotni przez psychopatę — takich filmów jest mnóstwo; bohaterowie muszą walczyć o swoje życie. Ciemna strona jednak to thriller psychologiczny, a więc nie na niebezpieczeństwie grożącym ich życiu skupia się autorka, a na niebezpieczeństwach związanych z przebywaniem sam na sam ze swoim umysłem. Bo kiedy jesteśmy zamknięci sami ze swoimi demonami i widmami przeszłości, możemy łatwo oszaleć. Ponadto niesamowitego klimatu dodaje świetne tłumaczenie Jakuba Małeckiego — myślę, że dzięki temu książka jest jeszcze lepsza i nastrojowa. Klimat jest gęsty, mroczny, niepokojący na każdej karcie, bo kiedy nie zna się dnia ani godziny, trudno o zachowanie chociażby pozorów normalności.

W Ciemnej stronie zaskakuje umiejętność i prezycja, z jakimi Fisher dokonuje sekcji umysłu Senny Richards. Ona przeprowadza operację na otwartym sercu, wyciągając z bohaterki wszystko to, co najgorsze — i nie chodzi tu o jej charakter, ale o wydarzenia, które stworzyły ją taką, a nie inną. To intymne i niekomfortowe, kiedy czyta się o postaci ze słabościami, nie zawsze radzącej sobie w trudnych sytuacjach, odpychającej pomocne dłonie wyciągane przez ludzi z jej otoczenia. Może to powodować problemy z utożsamieniem się z Senną (a tym samym przyjemnością z czytania, bo utożsamienie się z bohaterami i zwyczajnie pałanie do nich sympatią sprawia, że książki czytają się właściwie same), bo kto chciałby czytać o kimś tak złamanym, tak zniszczonym przeszłością? A mimo to, warto dodać, dającym sobie radę po tym wszystkim z niezwykłą siłą.

Ciemna strona to historia o słabościach ludzkiego umysłu, ale też właśnie o sile, jaką w sobie nosimy i o jaką się nie podejrzewamy. Może nie jest to historia, „która może przydarzyć się każdemu” ze względu na natężenie ludzkich dramatów, żalów i traum w życiu Senny, jednak zdecydowanie to historia warta poznania. Poważna, mroczna powieść podszyta nieustającym niepokojem, sekcja umysłu głównej bohaterki — jeżeli lubicie książki kładące nacisk na psychikę bohaterów, to idealna książka dla was. Jednak uprzedzam, że Ciemna strona podejmuje trudne tematy, które mogą być niekomfortowe dla wielu czytelników, tak więc miejsce na to uwagę wybierając lekturę.



Recenzja we współpracy z wydawnictwem SQN. Książka została wydana pod patronatem Na Tropie, a kupić ją możecie tutaj → klik!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...