niedziela, 5 kwietnia 2015

#przyłóżku: Starter, Moriarty i #jaguarowedobra


Stosy pięknych, nowych (i starych) książek powracają w nowej odsłonie - ponieważ jako leń całkowity, który czyta zazwyczaj wieczorami i porankami, odkładam przeczytane i aktualnie czytane książki na półeczkę koło łóżka. I rośnie mi tam stos książek, które niedawno przeczytałam. Widzicie? Nawet lenistwo da się wykorzystać!


PS Tym razem z racji porządków wiosennych na regale, nie przy łóżku - bo tam było tak czysto, tak schludnie, bez książek rozwalonych dosłownie wszędzie, że żal było mi psuć tak piękną robotę.














Ojciec Goriot, Honoré de Balzac - czyli całkowicie zatracam się w pozytywistycznych powieściach. Lalkę już przeczytałam i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, z jaką łatwością i przyjemnością szło mi czytanie jej. Niestety, w przypadku Ojca Goriot realizm i naturalizm całkowicie nie przypadł mi do gustu i czuję, że długa droga przede mną dopóki nie skończę czytać tej lektury.

Niezbyt widoczny na zdjęciu Starter Lissy Price skończyłam czytać wczoraj rano i z początku szło mi trochę opornie, bo nic konkretnego się nie działo, ale kiedy się zaczęło... Wow. Recenzja pojawi się na dniach. Książka od wydawnictwa Albatros.

Soman Chainani i jej Akademii Dobra i Zła jeszcze nie poznałam i mam zamiar nadrobić to jak najszybciej, zwłaszcza że kusząco spogląda na mnie z półki. I woła. Ja to słyszę. (Kwalifikuję się do zakładu psychiatrycznego, ojej.) Od Jaguara, oczywiście, którzy zawsze mnie rozpieszczają. :)

Show Javiera Ruescasa - DOCZEKAŁAM SIĘ. Po świetnym Play i zakończeniu, które mnie zaskoczyło, nie mogłam doczekać się kolejnego tomu. Już dawno przeczytałabym w oryginale, ale mój hiszpański nie jest jeszcze taki dobry. W zasadzie, ledwie komunikatywnie posługuję się tym językiem. W każdym razie, dalsze losy braci niesamowicie mnie interesują i napawam się widokiem Show w moich chciwych łapkach.

Geek Girl Holly Smale - świetna, zabawna powieść na jeden wieczór, która wywołuje uśmiech i przypomina czasem czytanie stron z ciekawostkami, bo są one świetnie wplecione w fabułę.Więcej o tej książce w mojej recenzji.

Próba Ognia Josephine Angelini również podbiła moje serce niesamowitym połączeniem nauki i magii, jakiego jeszcze nigdy nie spotkałam. Moja pełna zachwytu recenzja powie wam o tej książce więcej.

Czerwona królowa Victorii Aveyard niestety jest w miękkiej oprawie, a w twardej wyglądałaby tak świetnie! I tak cieszę się, że ją mam - chociaż schematyczna, to wciąż wciągająca i niejednokrotnie zaskakująca. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu! Zachęcam też do przeczytania mojej recenzji.

A.S.A. Harrison pisząc W cieniu teoretycznie miała w zamyśle napisanie thrillera psychologicznego. I o ile psychologiczna to dobry przymiotnik opisujący tę powieść, to thriller - w żadnym razie. Recenzja na dniach, czeka już na publikację.

Anthony Horowitz i jego Moriarty przywołał we mnie same dobre wspomnienia o prozie sir Arthura Conana Doyla i sprawił, jak niewiele książek, że nęci mnie teraz przeczytanie drugi raz tej powieści - teraz, kiedy znam już zakończenie. Więcej o Moriartym w mojej recenzji.


#przyłóżku to cykl zawierający to, co mole książkowi uwielbiają: książki; przedstawiam książki niedawno przeczytane i aktualnie czytane, jak również te, które przeczytam w najbliższym czasie. Wszystkie znajdują się oczywiście #przyłóżku, bo będąc leniem, układam je w stosy nieopodal łóżka, żeby łatwiej było do nich sięgnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...