środa, 3 września 2014

Skald. Karmiciel kruków | Łukasz Malinowski


Większość kojarzy skandynawskich bogów: Thora, boga burzy i piorunów, Lokiego, Odyna, Freję - pojawiają się oni i w kinematografii, i w literaturze; od długiego czasu inspirują pisarzy i reżyserów. Mitologie podane są właściwie na tacy - wystarczy zacząć z nich czerpać... Jednak nie wszyscy korzystają z takich gotowców. Łukasz Malinowski w Skaldzie. Karmicielu kruków przedstawia nam skandynawskie wierzenia... całkowicie różniące się od popularnych sag o znanych nam dobrze bogach nordyckich.

Ainar Skald - awanturnik, banita, wojownik, a do tego poeta. Umie walczyć i rymami, i mieczem. Przy okazji ma też rzadką umiejętność wywoływania wojny samym swoim jestestwem. Po godzinach rozwiązuje klasztorne zagadki kryminalne z odciętymi uszami w rolach głównych i opiekuje się dzieckiem-przybłędą albo za pokaźną sumkę ratuje (powiedzmy) zleceniodawcę przed draugiem - żywym trupem mówiącym rymami, który nie chciał grzecznie leżeć w grobie.

Karmiciela kruków czytało się dość powolnie i momentami ciężko, zwłaszcza czytelnikowi niezaprawionemu w tego typu literaturze. To książka zabawna i interesująca, ale znacznie różniąca się od mnóstwa lekkich powieści na co najwyżej dwa wieczory. 

Ainar Skald to bohater, którego pomimo jego chamstwa, cwaniactwa i bezczelności nie można nie polubić. Bywa irytujący, bywa zabójczy czy egoistyczny, ale dziwnym trafem wzbudza sympatię w czytelniku. Karmiciel kruków nie grzeszy gnającą na łeb, na szyję akcją w żadnym z trzech opowiadań, ale autorowi należy przyznać jedno: umie konstruować świetnych bohaterów, o których można czytać i czytać...

Z początku irytować mogą przypisy. Łukasz Malinowski w swojej powieści używa wielu skandynawskich zwrotów i nazw, dla niego z pewnością całkowicie jasnych, dla przeciętnego czytelnika, który wie jedynie, że Thor ma wielki młot, a wikingowie mieli hełmy z rogami - niekoniecznie. Dlatego właśnie są wyjaśniane, ale... w ilości hurtowej. W pierwszym opowiadaniu stron bez przypisów było bardzo mało. Ja, przykładowo, nie lubię co i rusz przerywać lektury, by dowiedzieć się, co oznacza połowa zwrotów na danej stronie. Owszem, przypisy są konieczne - ale nie w takiej ilości. Na szczęście w dalszych opowiadaniach liczba ich zdecydowanie maleje. I wtedy można czytać bez większych przerywników.

Nikt nie potrafi dopiec rymami tak jak tytułowy karmiciel kruków. Debiut Łukasza Malinowskiego jako powieściopisarza jest jak najbardziej udany! Co prawda przygody bezczelnego Ainara nie są dla każdego - to nie lekka fantastyka, ale prawdziwie krwiste fantasy w skandynawskim świecie. Nie należy po Karmicielu kruków spodziewać się też drugiego Wiedźmina, ale to dobra powieść. Mnie zaczęła się podobać dopiero przy trzecim, ostatnim opowiadaniu - co oznacza, że kolejny tom może być dużo lepszy. Nie polecam przerywania czytania w trakcie, bo Karmiciel kruków zasługuje na uwagę do samego końca. Wtedy się dopiero rozkręca i pokazuje swój potencjał.


Karmiciel kruków to porządne fantasy w skandynawskim, choć tak innym, świecie. Must read miłośników takich klimatów!



5 komentarzy:

  1. Każda książka ma jakieś swoje minusy, a ta, z tego co widzę niestety ma ich więcej. Ale mitologia skandynawska to coś czego nie znam, więc chętnie bym po książkę sięgnęła nawet jeżeli miałabym ją czytać bardzo dłuuuuugi czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mitologia skandynawska to coś co mnie zawsze ciekawiło, choć nie na tyle, żeby zapoznała się z nią na jakimkolwiek poziomie wiedzy. Brzmi ciekawie, ale przypomnę sobie o niej dopiero kiedy będę miała ochotę na coś cięższego. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna książka czytałam, a drugi tom również dobrze się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantasy skandynawskie? Nie raczej podziękuję ;P
    http://pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę że to jest to co tygryski lubią najbardziej :) i awantura i pieśni i zagadka do rozwiązania :) to coś w sam raz dla mnie :) a ciesz się, że przypisy są na tej samej stronie, a nie tak jak u niektórych na samym końcu książki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...