W
piątek w telewizji puszczono Harry'ego
Pottera i więźnia Azkabanu
– moją ulubioną część sagi o Potterze z dwóch powodów: 1.
Remus Lupin, 2. Syriusz Black. I 3. Severus Snape, ale właściwie w każdej części ten powód się znajduje, więc zazwyczaj go
pomijam. Film ten był główną motywacją dla mnie, więc usiadłam
i zrobiłam kolejną instrukcję zakładkową. Posiadam już
wszystkie cztery Domy w zakładkach, ale cztery więcej w tę czy w tę, to nie robi różnicy. Tak więc – jeśli chcecie szpanować
potterowskimi zakładkami, czytajcie!
Zależy,
do którego Domu należymy albo który z nich najbardziej lubimy (ja
jestem z Ravenclawu, ale lubię Slytherin), taką zakładkę
najlepiej sobie zrobić. Na przykładzie ślizgońskiego herbu, krok
po kroku, pokażę, jak ją zrobić. Analogicznie może to być
gryfoński, krukoński albo puchoński herb – wystarczy zmienić
kolor kartonu technicznego i narysować/wydrukować herb Waszego
Domu. Potrzebne będą:
- karton techniczny – zielony, niebieski, czerwony albo żółty,
- tektura z końca bloku technicznego albo jakiegokolwiek innego,
- nożyczki,
- klej,
- ołówek,
- gumka,
- biały karton,
- cienkopis/czarny długopis,
- kredki i nieco talentu (jak w moim przypadku) albo drukarka;
Nie
posiadam drukarki, więc rysuję. Ale Wy nie musicie siedzieć i
dłubać nad herbem, jeśli macie wspaniałą drukarkę, która w
minutę odwali półgodzinną robotę. :)
Wielkość
powinna być dość mała – to zakładka, powiedzmy, narożna,
nieprzydatna, kiedy tachamy książkę w torbie podróżnej, więc
nie trzeba się martwić wystającymi rogami, ale i tak nie powinno
zbyt wiele wystawać. Tak z siedem centymetrów wysokości. Kawałek
białej kartki dokładamy do monitora, na którym wyświetlony mamy
herb Slytherinu (Gryffindoru/Ravenclawu/Hufflepuffu) i kalkujemy –
przerysowujemy herb przebijający się przez kartkę. Ewentualnie
klikamy „Wydrukuj”. To też jest okay.
Gdzieś
wsiąkło mi zdjęcie przed kolorowaniem, więc musicie zadowolić
się pokolorowanym. Po przerysowaniu herbu poprawiłam kontury
czarnym długopisem (cienkopis się skończył) i pokolorowałam,
wzorując się na znalezionym w Internecie przykładem. Ewentualnie
możecie wyjąć ciepłą jeszcze zadrukowaną kartkę z drukarki.
Teraz
tak: nie wycinając (!) herbu, naklejamy go na kawałek tektury, a z
drugiej strony naklejamy zielony (czerwony, etc.) karton. Czyli
warstwy mają się tak: zielony karton, tektura, kartka z herbem. Jak
dobrze się przyklei – koniecznie klej musi być na całej
powierzchni kartki! – wycinamy całość wzdłuż konturów herbu.
Z drugiego kawałka zielonego papieru wycinamy prostokąt i zginamy
jego rogi do środka, by się stykały. To coś jak robienie łódki
z papieru. :) Tą dolną końcówkę, która zawsze zostaje, a w
łódce się ją zagina – odcinamy.
Zagiętymi
rogami przyklejamy ten rożek do wyciętego herbu. Koniecznie pod
kątem prostym, zobaczcie na zdjęciu – kiedy jest tak przyklejone,
herb prosto i dumnie prezentuje się zatknięty na rogu kartki. To
jest banalnie łatwe, kiedy ma się drukarkę, i nieco cięższe,
kiedy musisz sięgać po kredki... Ale Potter jest świetny, więc
warto próbować. :)
Tak
się prezentuje gotowa zakładka!
Na fanpage'u jest fotka z projektami innych zakładek, które będą do zgarnięcia w niedalekim przyszłościowo konkursie. Lajkujcie, piszcie, które chcecie zobaczyć w cyklu, a ja je zrobię! :)
O rany, trzecia część "Harry'ego" także jest moją ulubioną (chociaż i tak, film nie umywa się do książki). Dlaczego? I znowu: ze względu na Syriusza i Snape'a. Tyle mamy ze sobą wspólnego. :D
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci już, że ładnie rysujesz? :3
Fajna zakładka, ciekawy pomysł! Ja uwielbiam Syriusza, nadal po tylu latach :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna zakładka, zwłaszcza dla mnie, potteromaniaczki! Wow, na pewno zrobię. Ale piękna!
OdpowiedzUsuń