wtorek, 28 stycznia 2014

Gregorian

Na ostatniej lekcji języka polskiego tuż przed feriami polonistka zaczęliśmy przerabiać i interpretować – jak zawsze ze wszystkimi tekstami danej epoki – Bogurodzicę. Zostaliśmy uraczeni pięknym wykonaniem tej średniowiecznej pieśni religijnej przez chór gregoriański. I właściwie zaraz po dzwonku na przerwę zapomniałam o tym, co usłyszałam; jedyne, o czym myślałam, to fakt, że jeden dzień dzielił mnie od upragnionych ferii. Parę dni później, z zapasem ciepłej herbatki i przekąskami leniłam się przez komputerem. Jak miło było – i jest – mieć ferie! Wolne! Spokój! Nikt ci nie każe robić projektów plakatów na wczoraj! Jako maniak tumblra, przeglądałam go sobie aż nagle wpadłam na post z utworem zespołu Gregorian. Wtedy jeszcze myślałam, że zwykłego zespołu.



Gregorian to najprościej mówiąc chór gregoriański. Nie oryginalny chór, właściwie można nazwać ich zespołem... Ale biorąc pod uwagę brzmienie ich utworów, chór to lepsze określenie. A brzmią pięknie. Wykonują covery znanych rockowych i popowych piosenek, lecz aranżowane na pieśni chóru gregoriańskiego. Efekt? Ciarki na całym ciele. Kiedy pierwszy raz słuchałam ich aranżacji Boulevard of Broken Dreams, miałam dreszcze. To było piękne. Doszłam do wniosku, że muszę się podzielić swoim odkryciem – taki zespół zasługuje na uwagę. :)





Polska wersja również istnieje – Mistic śpiewają dla odmiany polskie przeboje, jak Łatwopalni czy Ruchome piaski (dziwnym zbiegiem okoliczności nie mogę wstawić ich do postu, hmm). Może nie robią aż tak wielkiego wrażenia jak Gregorian, ale Polacy nie gęsi, swój chór gregoriański mają. :)



3 komentarze:

  1. podobają mi się ich wykonania, choć wszystkie są robione w bardzo podobny sposób. polecam posłuchać "coveru" piosenki Claptona - Tears in heaven :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...