piątek, 25 lipca 2014

Galop '44 | Monika Kowaleczko-Szumowska

Pierwszy sierpnia 1944 roku, godzina "W" - nikt nie powinien mieć wątpliwości, co oznacza ta data. Wszyscy znamy tę historię; wybuchnęło wtedy powstanie warszawskie, a Polacy - starsi, młodsi, wszyscy - walczyli o wolną Polskę. Bombardowania, ostrzały czy poruszanie się kanałami były na porządku dziennym. I wszyscy wiemy, jak to się skończyło.

Wojtek i Mikołaj są różni jak niebo i ziemia. Jak przykładne rodzeństwo wcale się nie dogadują z powodu różnicy wieku i charakterów. Kiedy ich rodzice wyjeżdżają, na liście zadań dla chłopców znajduje się pójście do Muzeum Powstania Warszawskiego na obchody rocznicy wybuchu powstania. Bracia przypadkiem - a może nie? - trafiają makietą kanału do... roku 1944, w sam środek powstańczych walk. Wojtek musi odnaleźć brata, ale w międzyczasie zatraca się w wojennej rzeczywistości i choć zna zakończenie tej historii, postanawia zostać i pomóc powstańcom.

Czy lubicie historię, czy nie, powinniście przeczytać tę książkę. Nie tak jak podręcznik do historii, gdzie przedstawione są same suche fakty i pięć tysięcy dat, które musicie zapamiętać na kartkówkę, nie tak jak wspomnienia ocalonych z powstania warszawskiego, tylko jak zwykłą powieść. Dla nas, młodzieży takiej jak Wojtek i Mikołaj, tamte czasy są bardzo trudne do wyobrażenia. Czy wyobrażacie sobie, że wychodzicie z domu, przechodzicie parę metrów, a wasz dom i parę innych zostaje zbombardowanych? Od sierpnia 1944 roku tak wyglądała warszawska rzeczywistość.

Galop '44 to w gruncie rzeczy książka starająca się ukazać codzienność walczących w powstaniu Polaków. Dla nich skradanie się kanałami, noszenie amunicji i ostrzeliwanie Niemców to była część zwyczajnego dnia. Nie wdawałam się w szczegóły jeśli chodzi o prawdziwość przedstawionych wydarzeń i realiów, ale skoro Monika Kowaleczko-Szumowska jest tłumaczem dla Muzeum Powstania Warszawskiego, a bibliografia jest naprawdę obszerna, to Galop '44 powstał z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Z książki można się dowiedzieć rzeczy, o których nie piszą w podręcznikach - a to naprawdę ciekawe dla takiego miłośnika historii jak ja.

O datach, o bitwach, o suchych faktach łatwo zapomnieć. O Małym, Proroku, Lidce i "Zielińskim" już dużo trudniej, bo to postacie niezwykle sympatyczne i oddane swojej ojczyźnie. Galop '44 zdeptał mnie mentalnie i pozostawił w stuporze na jakiś czas - to książka, której zakończenie dobrze znamy, bo wiemy, jak zakończyło się powstanie warszawskie, ale jednak... jednak chcielibyśmy dla tych ludzi zupełnie innego zakończenia.

Galop '44 powinien przeczytać i miłośnik historii, i ten stroniący od niej - to powieść jak wiele innych, ale zapada w pamięć, przemyca wiele faktów w sposób naprawdę ciekawy i po prostu wzrusza. Historia nie jest taka zła, tylko trzeba przedstawić ją w ciekawy sposób - a sposób Moniki Kowaleczko-Szumowskiej jest idealny dla zbuntowanej młodzieży. :)


Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...