czwartek, 25 sierpnia 2011

„Jak piszesz? Pokaż to!”, czyli kocie zabijanie Suzan Dragon

Jako przykładna przyjaciółka muszę wziąć udział w tym okropnym łańcuszku, zaczętym przez Suzan Dragon. Na czym polega? Wystarczy pokazać i udokumentować zdjęciami proces przygotowywania się do pisania recenzji – gdzie je piszecie? Pokażcie to! Oczywiście aby taki łańcuszek szedł dalej, trzeba typować dwie, trzy osoby i je poinformować. Uprzedzam, udział nie jest obowiązkowy (choć według Suzan tak, ale nie martwicie się – ona zginie długo i boleśnie).


Najpierw wybór książki do czytania. Rzecz jasna, te recenzenckie mają pierwszeństwo, ale... Och, tyle ich jest! Najlepiej czytać wszystkie naraz, prawda? Więc jak już się uporałam z wydawniczymi egzemplarzami, przyszedł czas wyboru – co czytać?


Potem jest wpisywanie książki do mojego zeszyciku, gdzie spisuję wszystkie przeczytane książki (począwszy od 1 sierpnia 2011 roku). Na razie jest ich niedużo, ale każda się liczy!


W pisaniu recenzji u mnie obowiązkowa jest walka o książkę. Z kotem, który na niej sobie wygodnie drzemie, a ja muszę przekupywać go kocimi przysmakami...


A potem znów walka z kotem o dostęp do laptopa. Gdzie jak gdzie, ale tam Damon lubi wybitnie spać i ani myśli się ruszać. Aż żal siłą go przenosić w inne miejsce...

Rozmowa z Suzan Dragon jest obowiązkowa. A że nawet o recenzjach nie rozmawiamy? Szczegół...


Costa albo Capri, najlepiej pomarańczowe. I pepsi. Obowiązkowe!


Bazgranie w notesie wcześniej jeszcze może być, ale nie musi... Nie czytajcie tego. Proszę.


Wybór padł na Percy'ego Jacksona, zakupionego spontanicznie w Empiku podczas zlotu. Tak więc już zaczęłam czytać i będę musiała przerabiać kilka wyżej wymienionych punktów, by go zrecenzować.

Tym zakańczam pokaz przygotowań do pisania recenzji, a że czasem jestem wredna, pałeczkę przekazuję Mattowi i Jenny. Ciekawa jestem, co oni robię.

Pozdrawiam!

16 komentarzy:

  1. Pierwszaa! :D
    Ge-nial-ne. Nie wiem, czemu ty nie lubisz tego łańcuszka. Świetny pomysł w końcu! (świetny, bo jest mój, oczywiście. ^^)
    Prześliczniusia półka na książki. Też chcę taką! A przy kiciusiach odpadłam. Od turlania się po podłodze ze śmiechu jestem cała brudna... ^^"
    Poczochraj ode mnie Damona za uchem.
    Twoja (jeszcze żyjąca)
    Suzan :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze żyjąca, Suzan. J-e-s-z-c-z-e.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja j-e-s-z-c-z-e
    lubię leszcze. ;p

    *umiera*
    No, umarłam. Nic mi już nie możesz zrobić. Za to będę cię nawiedzała jako duch. Pod postacią kota. :D
    A potem sobie zmartwychwstanę i będzie git. ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabić! Konkretnie: zagryźć, rozszarpać, do rzeki wrzucić, no! Dołączam do tłumu gotowego zabić Susan Dragon!

    No dobra, dobra. Wezmę w tym udział. Nie mam bladego pojęcia jak to zrobię, ale wezmę w tym udział >.< :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Suzan. Nie Susan. Jak mam umrzeć, to przynajmniej z poprawnie zapisanym pseudonimem.

    Ale widzisz? Łańcuszek działa. Bo weźmiesz w nim udział. Wygrałam! ;p

    Ja mam 7 żyć. A was jest trzy. Więc zostaną mi jeszcze cztery życia. Szau po prostu, jaka dobra jestem z matematyki! Jak dorosnę zostanę Einsteinem. Albo tygryskiem. Wszystko mi jedno. ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. *przegląda profil swej przyszłej oprawczyni* WRÓĆ! "Lekko Stronniczy"?! Siostroooooooo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Suzan ten łańcuszek... ciesz się, że mnie nie wytypowałaś :P
    A Lekko stronniczy ... <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mogę pomóc z zabijaniu^^
    Ciesz się, że mnie nie wytypowałaś (nr.2)!

    MUAHAHAAHA!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale śliczny kotek... Ja z moim także muszę walczyć o książki - uwielbia na nich spać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Pardon, Suzan.
    No way! Też ich oglądasz? ;>
    W takim razie nie przykładam ręki do jej śmierci!
    I <3 Lecco Stronnichy!

    Tris - a ty się tak nie ciesz. Na ciebie też przyjdzie czas :D.

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz ładne pismo... Jak zwykle zwracam uwagę na szczegóły ;] A tak w ogóle to piękna biblioteczka i śliczny kotek. Też chce takiego.
    Od niedawna również prowadzę taki zeszyt, od lipca o ile się nie mylę...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem dziś wspaniałomyślna, wybaczam. Yay! Jedno życie oszczędzone. Oczywiście, że oglądam. Jestem lekko, a nawet mocno stronnicza. :D A kogo wolisz? Karola czy Włodka? ^^ I ukradłaś mi tekst o Lecco Stronnichym. Bu. Hihihih. Sorki, zawsze się śmieję ze słowa "bu". Noto ja walnę tekstem: "Dzieeeeeeeeeeeeeeeń dooobryyy!". No. Już lepiej. :D

    A ja nigdy nie będę miała takiego zeszytu! Ha! Zeszyty to są do bazgrania kiciusiów i innych milsznych rzeczy, a nie do organizowania. I kuniec.

    Dezwij się do mnie w końcu, N! Plooosę! Dodałam recenzję, menadżerko od siedmiu boleści. Miałaś się odezwać jak dodam. Ahgr, szantaż kurczę... Ja tu cieeerpięęęę w samotności! Dostateczne zadośćuczynienie za ten łańcuszek?

    OdpowiedzUsuń
  13. Włodek!
    Włodek jest śliczny, boski, śliczny, zabawny, śliczny, inteligentny, śliczny, ma smykałkę do techniki, śliczny i jest podobny do Zacha Braffa. Eagle!
    Nie rozumiem jak to możliwe, że wszyscy wolą Karola. Przecież Włodek jest taaaakiii cudowny <3.
    Ech, gdyby nie Moniczka i to, że Włod jest dużo starszy to bym pognała do Krakowa, porwała, zamknęła w piwnicy i wielbiła każdego wieczora...
    Dzieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeń dobry!
    A w dzisiejszym odcinku nie było :/. Albo we wczorajszym - oglądałam dwa zaraz po sobie i już nie pamiętam.
    A ty którego wolisz? ;>

    OdpowiedzUsuń
  14. Włoooodziuu! Siostroo x2! I lubi Władcę Pierścieni. Ale nie oglądał Króla Lwa. I ma słodziaśną rozczochraną czuprynę.

    Za to Karol oglądał Króla Lwa. I lubi gołąbki na obiad.

    Ja tam kocham ich oboje, ale Włodek jest ciupinkę lepszy.

    Oglądałaś ich live bodajże 10.08?

    Musiałabyś się ze mną podzielić! Bo nie dam! Nie dam, powiadam!

    Keep calm, we can still marry Wlodek.

    W ogóle czasami nie ma. Wtedy jest niemilsznie. A oglądałaś odcinek ze smutną minką Włodka na końcu? Ja wciąż nadrabiam zaległości, bo ich odkryłam dopiero jakieś dwa tygodnie temu.

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja ani nie czytałam Władcy Pierścieni, ani nie oglądałam Króla Lwa.

    Fakt - Włodek ma boską fryzurkę. Kocham chłopaków z długimi włosami, ale to co ma Włodek - eeech... <3 Zmuszę mojego przyszłego chłopa, by sobie takie zrobił ^^

    Nie, nie oglądałam. Nie oglądam live'ów, bo zawsze o nich zapominam :/. Obejrzałam jedynie końcówkę drugiego albo trzeciego. A czemu pytasz?

    He, he. Nie, nie, nie. Mówiłaś, że kochasz ich oboje, więc możesz wygryźć Karolinę, a ja się zajmę Włodkiem.

    To "keep calm" chyba sobie namaluję na ścianie. :D

    Chyba oglądałam. To było weeeryy saaad! :(
    A ja nie nadrabiam. Musiałabym nadrobić jakieś 20 odcinków, a czasami nie mam na nich siły. No i nie mam dla siebie tyle czasu na komputerze na ile bym chciała, by je nadrobić :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Z moim psem nie muszę walczyć o książki. Jedyne co mi zabiera to skarpetki^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...