„Ludzie nie powinni żyć wiecznie”
Książki o tematyce antyutopijnej zaatakowały księgarniane półki: „Igrzyska śmierci”, „Dobrani”, „Neva”... Jedną z pierwszych takich pozycji jest „Deklaracja” Gemmy Malley – opowieść o świecie w bardzo dalekiej przyszłości, o ludziach żyjących wiecznie i okrutnej Władzy. Ale od początku.
W roku 2140 wynaleziony został lek Długowieczności, tak więc osoby, które podpisały Deklarację, nie starzeją się. Co za tym idzie, jeśli rodzą się dzieci, na świecie jest za dużo ludzi! Toteż w Deklaracji zakazano kategorycznie mieć potomstwo. Jedynie pięć największych szych może i żyć wiecznie, i posiadać jedno dziecko. Reszta synów i córek jest nielegalna. Są nadmiarami. Taką właśnie dziewczyną jest Anna – uczy się pilnie w Grange Hall, by być wartościowym zasobem i służyć komuś legalnemu. Jednak po tylu latach pracy nad sobą wszystko burzy nadejście nowego nadmiaru o imieniu Peter. Jest inny – wie o świecie na Zewnątrz, mówi, że zna rodziców Anny. Sęk w tym, że ona ich nienawidzi całym sercem za to, że sprawili jej taki los; w murach Grange Hall karą są izolatki i bicie, a nadmiary często chodzą z pustymi brzuchami albo posiniaczonymi twarzami. Peter podpadł na samym początku; nie spuszczał wzroku, dyskutował niegrzecznie z instruktorami... A Anna zaczęła mu powoli wierzyć. W to, że rodzice jej szukają i wysłali po nią Petera, że Deklaracja jest zła i że istnieje ruch oporu przeciw niej, zwany Podziemiem.
Czy Anna zgodzi się uciec z Grange Hall pod osłoną nocy, by poznać swoich rodziców? Czy w ogóle uwierzy Peterowi w jego „niestworzone” według niej historie? Czy zazna życia bez nieustannego poniżania i usługiwania, bez izolatek i nieludzkich kar? W „Deklaracji” dowiecie się tego i jeszcze więcej – o tym, że ludzie nie powinni żyć wiecznie, że to nie dzieci zawiniły, tylko dorośli. Że taki świat nie jest idealny. Nie ma młodzieży. Nie ma śmiechu dzieci. To jest okropne. I przerażająco realne, mimo że nie wiadomo, czy wynajdą lek na wieczne życie. Jednakże ta wizja przyszłości jest prawdziwa. Naprawdę.
Nie spotkałam się dotychczas z Gemmą Malley, toteż byłam ciekawa wszystkie – fabuły, stylu pisania... Cieszę się, że się nie zawiodłam. Autorka pisze lekko i prosto, łatwo w zrozumieniu, a przy tym wspaniale opisuje wszystko. Miałam przed oczami surowe, szare mury Grange Hall, straszne wnętrze pełne ponurych nadmiarów. Naprawdę mi się spodobała książka. Ciągłe zwroty akcji, zaskoczenia co kilka kilka stron. I stopniowe poznawanie tajemnic bohaterów. „Deklaracja” zakończyła się jakby była tylko jednym tomem – Gemma Malley natomiast napisała trylogię o swojej wizji przyszłości.
Może to dziwne, ale nie polubiłam Anny. Była zbyt... dumna, można rzec. Ciągle obnosiła się z tym, że dyrektora ją „lubi”, że jest prefektem. Nie podobało mi się to. Peter zaś był bardzo sympatyczny, ale rozgadany i czasem nieumyślny – ciągle trafiał do izolatki. Jednak po skończeniu lektury dowiedziałam się, po co ta cała maskarada była potrzebna. Najbardziej zadziwiła mnie pani Pincent, dyrektorka Grange Hall. Z początku niemiła i bezuczuciowa, zyskała w moich oczach, kiedy poznałam jej ogromną tajemnicę.
Gemma Malley stworzyła przerażająco prawdziwą wizję dalekiej przeszłości. „Deklaracja” to chwila odprężenia, ale nie tylko – podczas czytania rozmyśla się, co by było gdybyśmy my żyli tak, jak bohaterowie książki. W szarych murach Grange Hall, gdzie nie ma litości. Gdybyśmy nie znali życia na Zewnątrz. Gdybyśmy byli nielegalni...
Pozycja ta bardzo mi się podobała – zarówno pod względem pomysłu, jak i wykonania. Choć czasem, ale bardzo, bardzo rzadko, niektóre wydarzenia były przewidywalne, to i tak była to świetna książka. Pełna zwrotów akcji i zaskakujących zdarzeń. Sądzę, że spodobałaby się głównie fanom antyutopii, choć inni też powinni w niej dostrzec wartościową lekturę. Warto przeczytać „Deklarację”, by poznać okrutne życie Anny. To książka o poświęceniu i niebezpieczeństwach pozornie idealnego świata. Jest naprawdę godna polecenia.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Wilga!
Chę ja przeczytać już od pewnego czasu, a teraz chcę tego jeszcze bardziej ;D Z pewnością przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Też się kusze na tą książkę od pewnego czasu i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie ;)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja:) Muszę się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rzeczywiście ta tematyka często pojawiała się w książkach ostatnimi czasy, ale niestety jeszcze żadnej z nich nie przeczytałam. Może zacznę od deklaracji? Twoja recenzja jest zachęcająca, jak również sama fabuła, więc nic nie stoi na przeszkodzie. Skoro ty się nie zawiodłaś, to mam nadzieję, że ja też nie
OdpowiedzUsuń!