czwartek, 25 grudnia 2014

Splątany warkocz Bereniki | Anna Gruszka


Lubię gwiazdy. Czytam tu i ówdzie o konstelacjach i galaktykach dla samej przyjemności, dlatego tytuł debiutanckiej powieści Anny Gruszki Splątany warkocz Bereniki od razu skojarzył mi się z gwiazdozbiorem warkocza Bereniki. I trafiłam, chociaż nie w sedno - nie uraczymy tutaj wiele słów na temat gwiazd, za to sporo na temat seksu i życia tytułowej Niki - życia splątanego niczym jej warkocz.

Berenika, dobrze zarabiająca prawniczka w prywatnej firmie, lat 28, i wciąż bez miłości jej życia. Kiedy jej brat Piotr kupuje mieszkanie, zgadza się pomóc je urządzić, jednak sprawy szybko przybierają szokujący obrót - oboje w wielkim mieszkaniu, kryjąc się przed rodziną i przyjaciółmi, starają się spędzić ze sobą ostatnie tygodnie przed nagłym służbowym wyjazdem Piotra na półtora roku do Australii.

Samotna, Berenika wynajmuje pozostałe puste pokoje dwójce studentów: przystojnemu Ziemkowi i uroczemu w swojej niewinności Pawłowi. Gdyby Berenika była rozsądna, pewnie przetrwałaby półtora roku rozłąki pisząc maile i rozmawiając z ukochanym na Skype'ie, ale Nika taka nie jest: co tydzień można ją spotkać w klubie ze znajomymi, gdzie nie stroni od alkoholu i mężczyzn. No i ci dwaj przystojni współlokatorzy...

Splątanego warkocza Bereniki nie można oceniać na tle całej współczesnej literatury; wydaje mi się, że erotyka to gatunek, który porównywać można tylko w jego obrębie. I tak powieść Anny Gruszki wydała się o niebo lepsza od sławetnych 50 twarzy Greya, bo Berenika nie rozpadała się co i rusz na milion kawałków pod dotykiem mężczyzny, ba!, sama główna bohaterka momentami myślała nie mózgiem, a pochwą. Nie była miękką i poddającą się czyjejś woli kobietą, ale pewną siebie i dominującą. To była miła odmiana.

Ale i to właśnie irytowało w bohaterach - nie myślenie mózgiem przez połowę książki. Jasne, nie łudźmy się, to jest powieść erotyczna, powinno być dużo seksu, jednak wpadanie nagle do pokoju studenta, notabene prawiczka, i bezczelne zabranie mu cnoty bez ani słowa to już przesada. Jednocześnie wiele jest momentów, w których czuje się do Bereniki prawdziwą sympatię. Najciekawiej jednak jest z drugim planem; osobiście on mnie zachwycił. Ziemek i Paweł, współlokatorzy Bereniki, to świetni faceci. Nie do końca wielowymiarowi, chyba nie dane im było rozwinąć skrzydeł do końca, jednak wykreowani naprawdę intrygująco. 

Inną sprawą jest fabuła, która nie odbiega normą od każdej innej. Mamy bohaterów, ich życie i wszechobecny seks. Seks, który nie był szczególnie ciekawie przedstawiony, chociaż jako osoba sięgająca po tego typu powieści stosunkowo rzadko mogłam mieć trochę wygórowane wymagania. Jednakże moja znajoma, która wydaje się być ekspertem w powieściach erotycznych, uznała Splątany warkocz Bereniki za całkiem przyjemną książkę. Czyli: nie jest źle, ale zawsze mogło być lepiej.

Jeśli macie ochotę na powieść erotyczną, której nie można nazwać porn without plot (porno bez fabuły, czyli: wszystko sprowadza się do seksu), której bohaterowie są całkiem sympatyczni, a i akcja dosyć ciekawa, to polecam Splątany warkocz Bereniki Anny Gruszki. Jest miło, jest przyjemnie i nie ma się ochoty uderzać głową o najbliższą powierzchnię płaską. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...