środa, 7 sierpnia 2013

Nie niszcz książek - używaj zakładek!

Dziękuję Marceli za nominację. Masz rację, mam trochę zakładek, które są ładne, bo ręcznie wykonane. :) Myślałam, że będę dużo dłużej ich szukała... ale poszło mi dość szybko. :3

W zabawie „Nie niszcz książek – używaj zakładek” może wziąć udział każdy. Aby do nas dołączyć, opublikuj na swoim blogu post o Twoich ulubionych lub wymarzonych zakładkach, następnie zaproś do zabawy siedmiu innych blogerów. Miłej zabawy!

Nie wyobrażam sobie zagięcia rogów w książce. Nałogowo więc używam zakładek, których potem zapominam wyjąć z książek. Pokażę więc tę ciekawszą część, które znalazłam. Reszta to zwykle dołączane do książek zakładki, które pewnie wielu z Was ma. :) 

Te dwie zrobiłam po obejrzeniu Doctora Who. Jak ja kocham ten serial! Lubię ich używać, chociaż gną się czasem wystające części kokardki i napisów.


Grimuś! Jestem zakochana w książce, pokochałam też panią Gesę Schwartz, która okazała się być bardzo miłą osobą, więc nie mogłam sobie odpuścić takiej fikuśnej zakładki. Tak, ta też jest ręcznie robiona.

Obie zakładki mają cytat po francusku z Biblii. Dostałam je od pewnego przemiłego polskiego księdza mieszkającego we Francji, który na zaproszenie mojej katechetki odwiedził nas w szkole. (Nie do końca, ale to długa historia. ^^)

Po lewej - zakładka z Bytnarówki, 29 LO w Łodzi. Dostałam ją, kiedy jej uczniowie przyszli do mojego gimnazjum. Sporo osób z mojej szkoły tam poszło, ale ja nie. :) Po prawo - również szkolnie. Zakładka, którą dostałam na pierwszej w gimnazjum lekcji WOSu od pani dyrektor. :)

Inspirowana anime&mangą zakładeczka, laminowana - uwaga, uwaga - taśmą klejącą. :D


Jako zakładek używam też biletów z kina, biletów autobusowych czy - jak na zdjęciu - ulotek filmów. Co będzie pod ręką. :3


I na koniec najlepszy smaczek, moja niedawna, bo wczorajsza, zdobycz. Nie są to zakładki, ale będę ich tak używała. I dbała o nie. I kochała je. Te grafiki to okładki książek Gesy Schwartz, z autografem. I dedykacją dla mnie. ^^



Reszta jest poukrywana gdzieś w książkach, powyższe zakładki jednak są najciekawszymi z mojej kolekcji. Dobrze, przejdźmy więc do nominacji: 
Nocne-szepty (tak, zostałaś nominowana drugi raz, jestem zła, wiem)
Oczami-Jenny (pochwal się swoimi zakładeczkami, no!)
Books-hunter (bo... bo tak)
Szept książek (jestem ciekawa)
Miasto-mgły (pochwal się, Tris!)
Oprawca książek (nowym w książkowym świecie trzeba pomagać :3)
Jako siódmego bloga nominuję wszystkich, którzy nienawidzą zaginania rogów w książkach


11 komentarzy:

  1. Obie jesteście złe... Niemniej, dziękuję :).
    A zakładka inspirowana anime... Czy to przypadkiem nie było Kami-sama hajimemashitea? Straaaaaaaasznie mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oba te anime są cudne. Zwłaszcza Hotarubi.
    Buuu... Też taką chcę :(.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakładek nie używam, ale broń Boże, nie zaginam rogów. Zapamiętuję stronę (jak zapomnę to po prostu szukam) albo zaznaczam karteczką, kopertą, paragonem, czymkolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też kocham Grima! <3 Zakładki robisz świetne :D Ja jestem beztalencie i nie umiem :( Dzięki za nominację! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne zakładki:) Grima mam w planach :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę grafik z Grima, bo są świetne, a samą książkę mam w planach. Zawsze używam zakładek, choć nie mam jakiś specjalnych. Dziękuję za nominację. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wyobrażam sobie czytania bez zakładek ;) Niestety, jakimś magicznym sposobem zakładki chowają się w przeczytanych już książkach i muszę późnej przekopywać sterty, by je znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zakładki, ja ostatnio czytam ebooki, więc no cóż... moje zakładki kurzą się na półce z przeczytanymi książkami.
    Serdecznie pozdrawiam+ zapraszam http://naszksiazkowir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. *o* Zrozumiałam te cytaty po francusku! Czuję się mądra :D
    Piękne zakładki, szczególnie ta kokardka ^^

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...