sobota, 1 marca 2014

Luty



Walentynki, Walentynki i po Walentynkach. Spędzanie ich z książką i kotem było tylko trochę mniej zabawne, od kiedy ten cholerny Amor mnie ustrzelił. Błagam, niech chłopaki z Supernatural ogarną tego przerośniętego dziada w pielusze, bo nie wytrzymam psychicznie. Ale nie samym Dniem Zakochanych człowiek żyje. A dla mnie dużo ważniejsze są książki, które przeczytałam w lutym. O ile styczeń czytelniczo obfitował, pomimo sporej ilości obowiązków, to luty wypada o wiele słabiej. Kolejny raz posłużę się moim jedynym wytłumaczeniem – tłumaczę się oczywiście sama przed sobą, bo obiecałam sobie więcej czytać – Festiwal Kultury Antycznej. Wspaniałe wydarzenie, niezapomniane widowisko, chociaż nie dane mi było zjedzenie tych pysznych, pysznych ciast... Roboty było niemało, ale po całym tym przedsięwzięciu jestem z siebie dumna, bo warto było zarwać tyle nocy. Chociaż pokazanie od frontu Szkota unoszącego kilt (a pamiętajmy, Szkoci pod kiltami bielizny nie noszą) dzięki rzutnikowi niczym w kinie, kiedy każdy mógł się przyjrzeć mojemu rysunkowi, wolałabym pominąć. Nigdy więcej nie zgodzę się na ilustrowanie limeryków. Zboczonych, ekshibicjonistycznych limeryków.

Luty to nie był dobry miesiąc. Awaria internetu skutecznie zepsuła mi humor, a naprawa trwała aż miesiąc. Dopiero od dwóch dni mam normalny internet, dzięki któremu w końcu mogę oglądać seriale, bo skoro się nie ma życia towarzyskiego, seriale to wszystko. Na razie muszę zapoznać się z pierwszym odcinkiem Hannibala 2, a w planach mam dokończenie Sleepy Hollow, nadrobienie The Walking Dead oraz rozpoczęcie Teen Wolfa, głównie z woli takiej jednej, która między jednym gwałceniem mnie a drugim jara się Isaackiem i Dereckiem. I Stilesem. Miałam też wybrać się na Pyrkon, nawet ustaliłyśmy ze znajomymi autobus (chociaż nie zabukowaliśmy miejsc czy coś) i takie tam organizacyjne sprawy, ale finansowo mnie nie stać, więc zamiast tego będę na Targach Książki w Warszawie, żeby to sobie odbić, a Pyrkon zobaczę na zdjęciach. Przynajmniej do następnego roku.


Aaa, myśleliście, że zapomniałam o klasykach? O nie, nie, moja polonistka nie dałaby mi o tym zapomnieć, czy tego bym chciała czy nie. Za sobą mam już groteskę Iwona, księżniczka burgunda Gombrowicza, na którą niedługo idę do teatru – ciekawa jestem, jak przedstawią coś tak absurdalnego – Boską komedię Dantego Alighieri, chociaż wydanie ze wszystkimi pieśniami ciężko mi było dorwać, parę nowelek z Dekameronu (kiedy dobra wydłuży się o godzinę albo będą wakacje, to przeczytam całość, obiecuję), Dzieje Tristana i Izoldy, Rozważną i romantyczną Jane Austen... i to chyba tyle. Jak wspominałam, to nie był dobry miesiąc, a dobra nie ma dwudziestu pięciu godzin, nad czym ubolewam każdego dnia.


Czas na to, co wszyscy mole książkowi kochają – stos lutowy. Na samym dole oczywiście Rywalki Kiery Cass, które czytam aktualnie i świetnie się bawię. Przednia książka, naprawdę. Zacisze 13 Olgi Rudnickiej, które wcisnęła mi mama, mówiąc, że to świetna powieść. Poczekamy, zobaczymy... Nastawienie do niej mam dobre. Lewiatan Scotta Westerfelda, którego zrecenzowałam tutajPrzegląd końca świata: Deadline Miry Grant – niedawno skończyłam czytać i rozpływam się nad tą książką, nad Shaunem i Georgią, nad zombie, nad akcją... To jest najlepsza książka, jaką w lutym przeczytałam. Naprawdę. Ale to wszystko już niedługo w recenzji. Mały stos, ale za to jakie książki! Lepiej mniej, a dobrych książek. :)

Przeczytałam 7 książek, zrecenzowałam dotychczas (ale przeczytanych w większości w styczniu)
  • Lewiatan, Scott Westerfeld
  • Przegląd końca świata: Deadline, Mira Grant
  • Rozważna i romantyczna, Jane Austen
  • Dekameron (fragm.), G. Boccacio
  • Boska komedia, Dante
  • Iwona, księżniczka burgunda, Witold Gombrowicz
  • Dzieje Tristana i Izoldy


To tyle. :)


8 komentarzy:

  1. Gratuluję! Ładne wyniki :)
    Ja właśnie dziś kupiłam 'Rywalki' i cieszy mnie to, że spodobały Ci się. Zobaczymy, jak będzie ze mną!
    Życzę udanego marca,

    weronine-library.blogpspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyników gratuluję, a na recenzje Przeglądu końca świata czekam niecierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie, ładnie :)

    zapraszam do mnie, http://zaczytan-a.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za to przeczytałam 21 książek. :) Ta, można by pomyśleć, że nie robię nic innego, tylko czytam. :D Zazdroszczę Ci 3 książek (oprócz tej poleconej przez mamę, bo o niej nie słyszałam). Ja, zanim je przeczytam, minie pewnie trochę czasu. :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieźle duzo czytacie.
    Ja kompletnie nie miałam czasu i przeczytałam 2 ;c
    Ale stosik czeka...

    przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. "Zacisze 13" świetne :) polecam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...