„... pół-centaur to chyba jednak przesada”
Prędzej Piekło zamarznie niż ja sięgnę po „Przepowiednię” P.C. Cast – tak powtarzałam, kiedy dowiedziałam się, że współautorka Domu Nocy pisze samodzielnie kolejną serię. Przykro mi, Szatanie, ale musisz sobie kupić jakieś ciepłe ubrania...
Z książkami fantastycznymi mam pewien problem. Mianowicie, o ile fantastyka w stylu urban fantasy czy paranormal romance to moje ulubione podgatunki, to fantasy w najczystszym wydaniu ciężko toleruję. Mówię tu o całkowicie wymyślonych światach, wojnach w nich, dziwnych nazwach na wszystko, tego typu rzeczy. Toteż do lektury „Przepowiedni” podchodziłam bardzo sceptycznie i ostrożnie. Przyczyniła się do tego również poprzednia książka P.C. Cast – „Naznaczona”, która nie spodobała mi się zbytnio. Tak więc pełna najgorszych przeczuć otworzyłam książkę i tak znalazłam się w mitycznym Partholonie...
Elphame jest inna. Cóż, to nie dziwne, skoro jest córką Wybranej i Szamana? Trzeba dodać, że Szamanem jest nie kto inny, jak centaur. Tak więc, nasza główna bohaterka jest pół-centaurem (co chyba będzie mnie zawsze rozbawiać...), z kolei jej brat Cu – zwyczajnym człowiekiem. Elphame ciągnie do ruin zamku MacCallana, pragnie go odbudować i zamieszkać w nim. Ma dość traktowania jej jak porcelanowej laleczki, ludzie boją się dłużej na nią popatrzeć, o dotykaniu nie ma mowy! Jest po prostu samotna. W towarzystwie młodszego brata wyrusza do ruin i zaczyna je powoli, z pomocą mieszkańców okolicznych wiosek, którzy chcieliby tam zamieszkać i pracować, odbudowywać zamek.
Jednakże istnieje też przepowiednia, którą znają Fomorianie – demony wygnane przed laty z Parthalonu. Nikt nie wiedział, że te kreatury spłodziły dzieci. Jednym z nich jest Lochlan (ekhem, to taki... przerośnięty pół-nietoperz...), który nie dość, że – oczywiście, jakżeby inaczej – zakochał się w Elphame, to musi złożyć z niej ofiarę, by przynieść swoim pobratymcom spokój. Czy zrobi to? Czy zabije naszą bohaterkę? Czy będzie wolał zostać na zawsze demonem? Odpowiedź czeka w „Przepowiedni” autorstwa P.C. Cast.
Myślałam, że będę się męczyła czytaniem tej książki. Myślałam, że losy Elphame i jej nietoperzowego ukochanego w ogóle mnie nie wciągną. A co się stało? Piekło zamarzło, a ja te pięćset stron pochłonęłam w ledwie trzy dni. Fabuła nie skupia się jedynie na głównej bohaterce, co jest ogromnym plusem. Poznajemy również uczucia Lochlana, losy młodej Uzdrowicielki i – mojego ulubionego bohatera – Cu, którego optymizm nieraz sprawiał, że się uśmiechałam do literek w książce.
Jak nie lubię książek w takim stylu, tak ta naprawdę mi się podobała. Co prawda było dużo postaci i dużo wątków do ogarnięcia, ale autorka napisała kawał dobrej fantastyki. Bałam się, że P.C. Cast napisze coś równie złego jak „Dom Nocy”, myliłam się jednak. „Przepowiednia” to zupełnie coś innego i napisanego stokrotnie lepiej. Teraz już wiem, kto był autorem okropnych tekstów i pseudo-młodzieżowych dialogów w „Naznaczonej”... W każdym razie, „Przepowiednia” to coś świetnego.
Nie zrażajcie się po poprzednich książkach autorki. Dajcie tej szansę. Nie powinniście się zawieść, pomimo tego, że pół-centaur i pół-nietoperz (w rzeczywistości pół-demon, ale nie brzmi to tak zabawnie ;>) naprawdę może zniechęcić na samym początki. Polecam.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek zabiorę się za inną książkę P.C. Cast. Okropnie zraziłam się po serii "Dom nocy", jednak po Twojej recenzji spróbuję przeczytać "Przepowiednię". Zaciekawiłaś mnie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam za sobą 4 tomy cyklu "Dom Nocy". Dwa pierwsze były beznadziejne, w trzecim coś się zaczęło dziać, a najlepszy do tej pory był czwarty.
OdpowiedzUsuńMam chęć sięgnąć po tę powieść P.C. Cast, by zobaczyć, jak sobie radzi bez pomocy córki (mam wrażenie, że seria Dom Nocy wiele straciła właśnie przez córkę) :D
@Bishoujo: Fakt, naprawdę wiele Naznaczona (reszty części nie czytałam) straciła przez tą współpracę z córką. A P.C. radzi sobie świetnie :D
OdpowiedzUsuńJa akurat do autorki nie mam żadnych uprzedzeń, bo nie miałyśmy okazji się jeszcze spotkać. Twoja rekomendacja kusi mnie z tego względu, że o fantastyce mamy bardzo podobne zdanie :)
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam żadnej książki z serii "Dom nocy", a po "Przepowiednie" sięgnęłam, ponieważ dostałam ją od znajomej. Książka bardzo mi się podobała i z radością sięgnęłam po drugi tom, ale drugi tom jest jednak trochę gorszy od pierwszego.
OdpowiedzUsuńA mnie przyjaciółka w końcu przekonała do 'Domu nocy'. Seria rozkręca się mniej więcej w czwartej części.ta pozycja jednak jakoś mnie nie pociąga.
OdpowiedzUsuńMi na przykład się bardzo spodobał dom nocy. Według mnie włściwie to pierwsze książki są ciekawsze a pod koniec... :/ A co do tej książki to mi się bardzo podobała. P.C.Cast czytałam jeszcze książke "Wybranka bogów" i też nie była najgorsza.
OdpowiedzUsuń