Zapomniałam.
W zasadzie, nie zapomniałam, bo miałam sklerozę czy coś – 26
kwietnia, w pierwsze urodziny bloga, był najgorszy z możliwych
testów, matematyczno-przyrodniczy. Dla mnie co prawda jedynie
próbny, co nie zmienia faktu, że ocena z tego będzie. A potem
zaczęła się majówka i trochę mi się zapomniało o blogu, ale
czytałam. Dużo czytałam. I napisałam nawet dwie recenzje, ale nie
ma ich, bo są dla Nastka :3.
Tak
więc, życzę Ci, mój drogi Blogu, stu lat i mnóstwa postów,
jeszcze więcej komentarzy. Gratuluję Ci powyżej 10 000 wejść, a
Wam, Czytelnicy, dziękuję z całego serca za to. Dzięki Wam jest
tak, jak jest. Będę się starała jeszcze mocnej prowadzić bloga
kolejny rok. I następny, i następny... :)
Jako
iż notka ta jest pisana nagle i bez większego przygotowania,
uznajmy że babeczka z masy solnej od Suzan i ołówek to taki
urodziny torcik, dobrze? :D
Czas
na stosik, którego numeru nie pamiętam.
Zaczynając
od góry:
Suzan
była tak miłosierna, że pożyczyła mi dwie mangi (było ich
więcej, ale już je oddałam). Tom drugi Special A oraz
czwarta część Hetalii – po niej już nigdy nie spojrzę
na mapę jak wcześniej. Dalej mamy całkiem niespodziewane Piosenki
dla Pauli, które aktualnie nadal czytam – niezła cegiełka,
uderzenie nią w głowę boli, wiem z doświadczenia :). Pałac
Północy jest z Biblioteki Miejskiej, upolowany zaraz po
rozpakowaniu pudeł z nowościami. Mroczne światło,
Syn Neptuna i Niezgodna są od kochanego Nastka.
Następnie mamy W pieścieniu ognia, książkę już
przeczytaną, oraz Kosogłosa. Na końcu, Niepokój od
wydawnictwa Wilga, zrecenzowany tutaj.
Do
napisania już niedługo!