wtorek, 20 lutego 2018

„Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz” Jakub Skworz


Nie od dziś wiadomym jest, że cenię sobie twórczość Adama Mickiewicza. Dlatego tak zaintrygowała mnie wieść o książce Jakuba Skworza Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz — bo nie dość, że powieść fabularna, to o wieszczu narodowym i na dodatek edukacyjna, przybliżająca jego życie dzieciakom, które męczyć się będą z opisami przyrody z Pana Tadeusza w czwartej klasie.

Dziadek Oli i Eryka ma magiczną bibliotekę, w której książki wciągają. Dosłownie! Kiedy dzieciaki zakradają się tam i przypadkiem zostają wciągnięci w pierwszą lepszą książkę, zamiast zostać ukaranymi za swoją ciekawość szlabanem i zakazem wchodzenia do biblioteki ponownie, dziadek postanawia, że najlepszą nauczką będzie pokazanie Oli i Erykowi prawdziwego życia… Adama Mickiewicza. Nie było ono usłane różami, więc dzieciaki nie zawsze będą obserwować wydarzenia z życia wieszcza ukryci bezpiecznie w szafie — bo życie Mickiewicza to też niebezpieczeństwo związane z Towarzystwem Filomatycznym i zsyłka na Syberię. Dlatego dajcie się wraz z Olą i Erykiem dosłownie wciągnąć w życie poety i razem z nimi być świadkami poznania Maryli Wereszczakówny czy pożaru w rodzinnym mieście.

Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz to lekko, bardzo przystępnie napisana powieść, która w niezwykle atrakcyjny sposób przybliża życie naszego wieszcza narodowego najmłodszym. Bo nie jest to suchy biogram, który zapisuje się w zeszycie i natychmiast o nim zapomina, ani tylko wydrukowane nazwisko na pierwszej stronie znienawidzonej lektury. Jakub Skworz pokazuje, że Mickiewicz był zwyczajnym człowiekiem, kimś o naprawdę ciekawym życiorysie, i myślę, że dzięki temu ten biogram, to nazwisko nabiera kształtu. Bo wiedza na temat autora, czy tego chcemy czy nie, trochę wpływa na nasz odbiór dzieła, mniej lub bardziej.

Nie mogę zapomnieć o tym, że to powieść cudownie wydana. Na białym papierze, ze sporymi literami (co ułatwi lekturę młodym czytelnikom) i przepięknymi, cudownie komponującymi się z treścią i wręcz magicznymi ilustracjami, które sprawiają, że Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz stał się jedną z najpiękniej wydanych powieści w mojej biblioteczce.

Pokazanie młodemu czytelnikowi, że autor jego lektur był rozrabiaką i łobuzem, że miał życie pełne przygód — tych ekscytujących i tych niebezpiecznych — może całkowicie zmienić postrzeganie przez nich czy to Pana Tadeusza, czy innych utworów Mickiewicza. Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz to jedna z tych książek, które kupowałabym hurtem do szkolnych bibliotek i wciskała młodzieży przy każdej nadarzającej się okazji. Bez uszlachetniania, bez patosu, bez całej podniosłości, tak żeby po prostu zaciekawili się autorem Dziadów na tyle, by poznać jego twórczość bez wybrzydzania. To książka, na którą czekałam — taka, która trafi do wielu odbiorców. I chociaż nie jestem grupą docelową tej powieści, a ciekawostkami z życia Mickiewicza raczej trudno mnie zaskoczyć, to bawiłam się wyśmienicie. Czekam na kolejne powieści z tej serii!





Recenzja we współpracy z Jakubem Skworzem i wydawnictwem Zysk i S-ka. Dziękuję :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...