Dyskusje
o ustawie o jednolitej cenie książki wypływały co jakiś czas,
jednak był to pomysł tak niedorzeczny i skrajnie głupi, że nikt
nie spodziewał się, że to nie primaaprilisowy żart... Ale to nie
żart, a projekt jest coraz bliższy realizacji. Miejmy nadzieję, że
nie przejdzie! Bo inaczej każda książka kosztować będzie musiała
cenę okładkową przez okrągły rok od premiery. Więc nie kupimy
jej w atrakcyjnych cenach na nieprzeczytane.pl czy na stronie Arosa.
Bo wszędzie będzie taka sama. Droga.
Wiecie,
jakie jest moje zdanie na ten temat?
NIE.
Dziękuję za uwagę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz