BOGOWIE MUSZĄ BYĆ SZALENI, Aneta Jadowska
Drżyjcie Bogowie. Niech zabrzmi Highway to hell! Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku? Dora Wilk jak magnes przyciąga kłopoty, wariatów i męskie spojrzenia. Łamie regulaminy, szuka przyjaźni w dziwnych miejscach, a od losu dostaje przeciwników wyłącznie potężnego kalibru. Policjantka to nie zawód, ale stan umysłu... a że po drugiej stronie Bramy rzadko można złoczyńcę zakuć w kajdanki i odprowadzić do aresztu... Dora robi co musi, by Toruń, Thorn czy Trójmiasto i Trójprzymierze pozostały dobrymi miejscami do życia. Drżyjcie Bogowie, wampiry, wilki, Archaniołowie i pospolici wariaci – Dora Wilk kopie tyłki z wdziękiem baleriny, nie przyjmuje usprawiedliwień o złym dzieciństwie i nie przebiera w środkach by zaprowadzić porządek.
Obraz przenosi do recenzji:
Mam coraz większą ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńjest to jedna z książek nad którą się zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że nie czytałaś (taaaa) pierwszej części, więc bardzo polecam. Moim zdaniem jest ciut lepsza od tej. Dlaczego? Tak jak pisałaś - pokrewieństwo Jady z każdym magicznym stworzeniem (no, prawie) zaczynało mnie powoli denerwować. Znaczy, ja wiem, że autorka pewnie w jakimś stopniu lubi każdą rasę i chciałaby, by jej bohaterka była idealna i w ogóle, ale to trochę razi. Ja nie mówię, że to nie jest zabawne, jak Dora odkrywa w sobie nowe potencjały i sama nie może w to uwierzyć, ale... to chyba za wiele dobrego jak na jedną wiedźmę. Kolejna sprawa, która mnie troszeńkę irytowała (troszeńkę? Niedomówienie tygodnia!), to fakt, że cóż tutaj kryć, Joshua chyba bardziej zdobył moje serce i nie sposób było nie zauważyć, że dziwnym trafem to zawsze Miron pierwszy się budził z rana i rozmawiał z wiedźmą, żeby "zdobyć więcej czasu antenowego" dla tych dwojga. Joshua jak dla mnie został trochę brutalnie zepchnięty na dalszy plan. A Miron jest bardzo oczywistym wyborem, więc Jada jest trochę, TROSZECZKĘ nie fair w stosunku do anioła. Wygląda to tak "No niby bym się z tobą przespała, gdybym mogła, ale niestety nie mogę. Kochać cię - kocham. Jak brata. Natomiast nie za wiele robię w tym kierunku, żebyś rzeczywiście przejrzał na oczy, tylko zostawiam między nami niewypowiedziane słowa i kubeł nadziei, przez co nie możesz sobie ze mną dać spokoju"...
OdpowiedzUsuńNyx, mam zamiar, jak tylko będzie okazja, złapać pierwszą część w swoje szpony :D Joshua był slodki i ledwo się powstrzymywałam, żeby nie pisać tylko o nim ochów i achów :3 Ale fakt, Jada nie bardzo się przejmuje słodkim aniołkiem ;_; Jada mimo wszystko to fajna bohaterka (ale wciąż czekam na domieszkę krwi jednorożca :D), nie jest taką ciamajdą, która tylko czeka, nic nie robią prócz jęczenia "Rycerzu, pomóż mi...". No, nie zostaje mi nic innego jak rozpocząć polowanie na pierwszą część!
UsuńNo nie no, nadal Jadę lubię, ale chętnie bym jej dała do wiwatu za ignorowanie uczuć aniołka ;)
Usuń