GORĄCZKA,
Dee Shulman
Nieustraszony rzymski gladiator. Lekkomyślna dziewczyna z XXI wieku. Tajemniczy wirus, który ich połączył… A.D. 152 Sethos Leontis, nadzwyczaj zręczny wojownik, nieoczekiwanie zostaje ranny i niebezpiecznie ociera się o śmierć. A.D. 2012 Niezwykle inteligentna, ale sprawiająca kłopoty Ewa zaczyna nowe życie w szkole dla wybitnie utalentowanych, ale jedna chwila w laboratorium pociąga za sobą przerażające konsekwencje. Niezwykły związek doprowadza do połączenia Ewy i Sethosa, wspólnie pracują nad rozwikłaniem zagadki dotyczącej śmiertelnego wirusa. Obyczajowa opowieść, antyczny dramat z romantycznym wątkiem są bogatym tłem dla współczesnej powieści obyczajowej dla nastolatków. Całość to ciekawe i rozbudowane postaci, ale również fabuła skonstruowana w bardzo logiczny i przekonujący sposób mimo swojej złożoności. Gorączka podczas lektury
„Gorączka
podróży w czasie”
Odkąd
tylko odłożyłam na półkę ostatnią część Trylogii Czasu
Kersing Gier, wiedziałam, że podróże w czasie to świetny pomysł
na książkę. Zawsze bardzo mnie to fascynowało. A dodając do tego
szczyptę metempsychozy i wirusów, powstała „Gorączka”.
Przekonywało mnie do niej wszystko – cudowna okładka, ciekawa
tematyka, ale jedno martwiło – napis „powieść obyczajowa” z
tyłu okładki. Obawy okazały się całkiem niesłuszne, bo może i
nic wielkiego się nie działo – żadnych widowiskowych wybuchów
czy strzelanin :) – a mimo to książka niezwykle wciągnęła.
Ewa
przyciąga kłopoty niczym magnes. Po kolejnym wydaleniu ze
szkoły,jej matka załamała ręce, ale dziewczyna się nie przejęła
– bo i po co? Kiedy więc przyjęli ją do szkoły dla wybitnie
utalentowanych (jeśli chodzi o Ewę, to w szczególności w
hackingu), i rodzice, i ona odetchnęli z ulgą. Ale Ewie, która nie
przywykła do spotkań z ludźmi i pozostawała outsiderką, kłopoty
się nie skończyły. Magnes zadziałał nawet w St Mag's. Jeden
wypadek w laboratorium – ogromne konsekwencje.
Jedną
z tych konsekwencji poniekąd stał się Sethos Leontis. Były
gladiator, który walczył na arenie w 152 roku, padł ofiarą
dziwnej gorączki. Zupełnie jak Ewa. Tylko że Sethos zmarł i
zmartwychwstał w Parallonie – dziwnym świecie, gdzie możesz
wszystko materializować i nie umierasz. Istny raj? Nie dla Setha,
któremu zmarła ukochana. Nie był w stanie obronić Liwii. Teraz
szuka odpowiedzi na nurtujące go pytania – jak podróżował w
czasie, co wspólnego z tym ma gorączka i – najważniejsze – czy
Liwię da się uratować?
Ewa
i Sethos spotykają się w St Mag's. Seth wydaje się Ewie podobny do
kogoś. A Sethos w Ewie ujrzał swoją... Liwię.
Reinkarnacja,
podróżowanie w czasie – te tematy są dla mnie ciekawe. Dlatego w
głównej mierze z tego powodu spodobała mi się „Gorączka”.
Początkowe podzielenie rozdziałów między te z perspektywy Ewy i
te oczami Sethosa wyszło nieźle – żadna z historii zbytnio nie
nudziła, i po nużącym kolejnym dniu szkoły następowała walka na
arenie. Nie działo się dużo niespodziewanych wypadków, nie było
nagłych zwrotów akcji, ale pokuszę się o stwierdzenie, że w tym
może tkwić magia tej powieści. Spokojnie, powolne wprowadzenie do
głównej historii – tak to odebrałam. Nie mogę doczekać się
kolejnego tomu.
Jedyne,
co mogę zarzucić, to zbyt wolny rozwój akcji. Rozwijała się ona
naprawdę wolno i mogło denerwować. Akcja zaczyna się prawie na
samym końcu, kiedy Seth spotyka Ewę, wcześniej jest zaledwie
wprowadzenie. Bardzo dobre wprowadzenie, ale czasem mogło nudzić.
Jeśli oczekujecie, że po otwarciu książki zostaniecie wciągnięci
w wir akcji, nie polecam „Gorączki”. To nie taki typ książki.
Jeśli zaś nie nudzą was zwyczajnie – i nie tylko – szkolne
rozterki, na co jeszcze czekacie? Książka w dłoń!
„Gorączkę”
Dee Shulman oceniam nadzwyczaj dobrze. Określenie jej mianem
powieści obyczajowej nieco mnie zmartwiło, jednak niesłusznie,
bowiem czytało się naprawdę świetnie.
W
następnym wcieleniu również chciałabym przeczytać tę książkę
i ponownie zagłębić się w podróże w czasie. Przyjemność z
czytania rozprzestrzenia się jak wirus – a ja chyba nie bardzo
chcę wyleczyć się z gorączki czytania. :)
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont :)
*
Moi
drodzy, już po próbnych egzaminach, a większość działów z
przedmiotów jest skończonych, więc będę miała więcej czasu na
pisanie. :) Tymczasem mam do Was prośbę – słyszał ktoś o
konkursie Tesco Dla Szkół? Konkurs polega na nagraniu filmiku o
zdrowym i racjonalnym odżywianiu, a potem etap, którego nigdy nie
zrozumiem – głosowanie. Tak więc proszę, jeśli możecie,
głosujcie na filmik mojej szkoły~! Chłopaki naprawdę się
postarali, a te karabiny są prawdziwe (wciąż pamiętam, jak uczyli
składać i rozkładać karabin AK-47 na kółku historycznym), i w
zasadzie film jest naprawdę dobry. Ale nie będę się wypowiadała,
bo trudno mi jest być obiektywną :)
Głosować
można raz dziennie. To wcale nie boli! :)
Pełną
wersję, nieocenzurowaną, można znaleźć tutaj:
Odmeldować
się!
Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam filmik, nieźle to wymyślili ^^ No i AK-47 <3
OdpowiedzUsuńA książkę skończyłam dzisiaj. Jakieś trzy godziny temu. I w tym momencie powinnam produkować reckę O.o
Bardzo fajna książka, nie mogę się doczekać kontynuacji. Zresztą co będę dużo pisała... dzisiaj akurat też opublikowałam recenzję ;)
OdpowiedzUsuńMuszę, muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńHm, sama nie jestem pewna co do tej książki, może kiedyś xd
OdpowiedzUsuńco do tego Tesco dla szkół... chyba nawet to raz wygraliśmy i zremontowaliśmy pracowanie biologiczną... choć nie wiem czy to to xd A filmik ciekawy, nie powiem xd
Ja może nie na temat recenzji, ale film jest świetny! Głosuję więc nie tylko dlatego, że chcę pomóc, ale dlatego, że film NAPRAWDĘ jest dobry! :)
OdpowiedzUsuńGorączka także mi się podobała. Ciekawa pozycja. Trochę odmienna.
OdpowiedzUsuńNa pewno tez wkrotce przeczytam te ksiazke. Mysle, ze warto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mnie jakoś specjalnie ta książka nie zachwyciła, ale nie była też zła :) Z ciekawości sięgnę nawet po kontynuację.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się po niej czegoś trochę innego. Początek nawet mi się podobał. Przez jakiś czas. Po lekturze jednak oceniam ksiażke jako bardzo średnią.
OdpowiedzUsuńNa książkę mam ogromna ochotę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja- mam na nią ochotę już od jakiegoś czasu. Chyba sobie zażyczę na święta :)
OdpowiedzUsuńA filmik genialny, po oglądnięciu banan na twarzy :) Oddałam głos.
Pozdrawiam i obserwuję bloga :)
czytałam tą książkę. skonczylam wczoraj. dla mnie super! polecam naprawdę. a co do filmiku tez bardzo fajny, zagłosuje. :)
OdpowiedzUsuńPolecam książkę! Jest super! Zapraszam do mnie ! http://ifyouwantaromancereadabook.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń