Empireum, ogromny statek kosmiczny, jest jedynym światem, jaki zna Waverly. Tutaj się urodziła – w pierwszym pokoleniu tych, których noga nigdy nie postała i nie postanie na zniszczonej wojnami ojczystej planecie. Waverly wie, że jej życie zostało już zaplanowane. Poślubi charyzmatycznego Kierana, typowanego na następcę kapitana Empireum, i wyda na świat kolejne dzieci, których potomstwo zaludni w przyszłości nową Ziemię. Tak trzeba, to obowiązek tych, którzy wyruszyli w kosmos.Nikt na pokładzie nie podejrzewa, że Empireum stanie się celem ataku. Nowy Horyzont, okręt bliźniak, który wyruszył w podróż na długo przed statkiem Waverly, dopuszcza się zdrady. Dochodzi do masakry. Młode kobiety i dziewczynki zostają porwane. Dorośli – wymordowani.Kieran, który przed czasem musi objąć rolę dowódcy, staje przed trudnym zadaniem. Pozbawiony wsparcia autorytetów, sam musi zapanować nad statkiem pełnym zrozpaczonych i zbuntowanych młodych ludzi. Bez kobiet ich misja skazana jest na niepowodzenie...
„Poszukując
nowych horyzontów”
Od
samego początku wiedziałam, że seria „Gwiezdni wędrowcy” to
coś, co po prostu muszę przeczytać. Zainteresował mnie przede
wszystkim fakt, że akcja rozgrywa się w przestrzeni kosmicznej, co
jest dość oryginalne. „Blask” autorstwa Amy Kathleen Ryan jest
pierwszym tomem tej serii, opowiadającym o trudnych przeżyciach
mieszkańców statku Empireum, a przede wszystkim – Waverly i
Kierana, dwójki głównych bohaterów książki.
Ziemi
już nie ma – zniszczona okrutnymi wojnami została opuszczona
przez ludzi, którzy zaczęli poszukiwać innej planety, na której
mogliby zamieszkać. Waverly, Kieran i mnóstwo innych dzieci na
statku kosmicznym Empireum nigdy nie widziało błękitnego nieba,
pustyń, lasów ani oceanów. Poszukiwania nowej Ziemi prowadzi
również okręt Nowy Horyzont, z którym dotychczas nie było
kontaktu. Okazuje się, że nie udało się zapłodnić kobiet, że
nie ma tam dzieci, a dorośli są coraz starsi i... powoli cała
załoga wymiera.
Nowy
Horyzont, mimo że pełen wierzących w Boga ludzi, jest w stanie
posunąć się do najbardziej makabrycznych czynów. Nie dość, że
dopuścił się do zdrady, to jeszcze porwał wszystkie młode
dziewczynki, a dorosłych, całą załogę Empireum – wymordował z
zimną krwią. Teraz kierowaniem Empireum muszą zająć się chłopcy
– Kieran, typowany wcześniej na następne kapitana, musi ogarnąć
cały ten chaos – i muszą wymyślić, jak odzyskać jeńców. Z
kolei na Nowym Horyzoncie dziewczynkom wmawiane jest, że ich okręt
został zniszczony, rodzice umarli, a one zostały nie porwane, a
uratowane. Waverly nie wierzy w to. Wie, że dorośli są uwięzieni
na statku. I chce uratować i ich, i wszystkie dziewczyny.
Fabuła
jest naprawdę ciekawa. Kosmos to nietypowa tematyka na książkę
młodzieżową, więc byłam bardzo zainteresowana „Blaskiem”.
Ciekawe, co pisarka wykombinowała, myślałam sobie. Co więc
Amy Kathleen Ryan wykobinowała? Dobrą książkę dla młodzieży.
Nie zachwyciła mnie ona do końca, nie tego się spodziewałam, ale
było lepiej niż dobrze. Świetnie się ją czytało, a śledzenie
poczynań Waverly i Kierana było naprawdę interesujące. Co więc
mnie się nie spodobało? Drobne rzeczy, troszkę nieistotnych
niespójności i to, że Kieran był bardzo irytującą postacią.
Mimo to książkę pochłaniałam bardzo szybko; wcale ona nie
nudziła, wręcz przeciwnie – każdy kolejny rozdział zachęcał
do przeczytania następnego.
Przechodząc
powoli do bohaterów... Cieszę się, że nie byli idealni. Że
Kieran nagle nie okazał się być najlepszym kapitanem statku, a
Waverly bez trudu pokonała strażników i wydostała się z wrogiego
statku. Byli bardzo ludzcy. Zresztą, nie mówię jedynie o dwójce
głównych bohaterów! Wszyscy, i chłopcy na pokładzie Empireum, i
dziewczęta na pokładzie Nowego Horyzontu, byli tylko dziećmi.
Nawet i szesnastoletnimi, ale wciąż dziećmi. I właśnie to pani
Ryan bardzo dobrze ukazała. Owszem, taki Kieran starał się
zachować spokój i ogarnąć chaos na opuszczonym przez dorosłych
statku, a Waverly usilnie starała się wydostać z Nowego Horyzontu,
aczkolwiek co mogą zdziałać szesnastolatkowie? Wszystko, nawet
jeśli można czepiać się trochę realności przedstawionych
wydarzeń, opisane zostało doskonale. W zasadzie, podczas czytania
nie zwracałam uwagi na to, czy oni byliby w stanie zrobić coś
takiego, czy daliby radę bez dorosłych... Dopiero po zakończeniu
czytania zaczęłam nad tym myśleć. I doszłam do wniosku, że bez
dorosłych, na których przecież wielu nastolatków narzeka,
wszystko by się zawaliło.
Od
strony graficznej jest nienagannie. Wielkość czcionki wydaje się
być wręcz idealna, a okładka zachwyca. Dosłownie! Pamiętam, że
wydawnictwo dało kilka propozycji okładki na swoim blogu od kuchni
i to czytelnicy mieli wybrać najlepszą z nich – w końcu to był
nasz wybór. I padło na tę wersję – w moim odczuciu, najlepszą.
Dość prosta, ale wiele mówiąca okładka; wygląda... kosmicznie.
:) Dodatkowo, z tyłu, prócz opisu fabuły, widnieje również inny
napis, widoczny od światło. To świetny i ciekawy zabieg!
Wydawnictwo
Jaguar ma to do siebie, że wybiera ciekawe książki do wydania i
nie stawia na jedną tematykę – mamy i kosmos, i wampiry, i
steampunk (szkoda tylko, że „Żelazny Cierń” nie odniósł
dużego sukcesu), i fantasy, i romanse... Mnóstwo różnych
tematycznie powieści, każdy znajdzie coś dla siebie. „Blask”
to był świetny wybór. Amy Kathleen Ryan stworzyła idealną na
długie podróże czy chłodne wieczory książkę. Nie jest ona
skomplikowana fabularnie, chociaż prosta i schematyczna też nie.
Ot, zwykła powieść fantastyczna, która potrafi wciągnąć do
swojego kosmicznego świata i zaciekawić niebanalnymi sytuacjami.
Bohaterowie zaś dodają jeszcze więcej przyjemności z czytania.
Czy
jest to książka bardzo dobra? Nie powiedziałabym, niestety. Nie
nazwałabym jej bardzo dobrą. Ale czy jest godna polecenia, dobra do
czytania? Oczywiście. Czyta się szybko i z przyjemnością, można
wręcz stracić poczucie czasu. Jeśli poszukujesz ambitnej lektury,
źle trafiłeś, drogi Czytelniku, ale jeśli szukasz przyjemnej
książki, która wciągnie cię w swój świat i nie wypuści, póki
nie przeczytasz ostatniego słowa ostatniego rozdziału – „Blask”
na ciebie czeka. :)
Narobiłaś mi na nią ochoty
OdpowiedzUsuńZapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że zaciekawiła mnie ta książka, więc z chęcią po nią sięgnę, jak przytrafi mi się taka okazja. :)
OdpowiedzUsuńPoza tym bardzo dobra recenzja.
Gorąco pozdrawiam! ;D