
Załóżmy
hipotetyczną sytuację – pewien utwór bardzo mi się spodobał,
zainspirował mnie i postanowiłam na jego kanwie stworzyć coś
swojego. Ostatnio oglądałam ekranizację, więc dajmy za przykład
serię o Harrym Potterze. Postanowiłam jednak opisać całe siedem
lat z życia Harry’ego inaczej niż J.K. Rowling, bo z narracji
trzecioosobowej zrobiłam pierwszoosobową, a narratorką
uczyniłam… dajmy na to, Lunę Lovegood, która nie była świadkiem
wszystkich wydarzeń i na pewno miała jakieś swoje przemyślenia,
których Rowling w swoich książkach nie zamieściła.