piątek, 8 lipca 2011

Wyniki konkursu, stos i kot!

Drogie człowieki!
Na wstępie powiem, że przedawkowałam „Pingwiny z Madagaskaru”, stąd powyższe powitanie. Zacznijmy od najmilszej rzeczy, czyli wyników konkursu z Bree Tanner. Przyszły aż dwie prace, z czego jestem baaardzo zadowolona. Mimo tego, że miało to być opowiadanie, Jennifer przysłała... komiks. Tak, to ona wygrywa książkę „Drugie życie Bree Tanner” z małą niespodzianką w środku (ha! i tak wszyscy wiedzą, że to zakładka). Jenny, gratuluję!
Książka powędruje do Ciebie już w przyszłym tygodniu, wyślę Ci informację, kiedy ją wyślę. (Dziwnie to zabrzmiało.) Jennifer, jeżeli wyrazisz zgodę pod tym postem, to zedytuję go i wstawię Twoją - cudowną i zabawną - pracę konkursową. (Wiem, że wyjeżdzasz, więc życzę miłego odpoczynku!)



Kolejna rzecz wymieniona w tytule – stos. Ano, uzbierało się sporo książek po wczorajszym spotkaniu z Z., która przytaszczyła dwie moje pozycje – pożyczone jakiś czas temu – i... pięć swoich, choć miało być ich tylko trzy. Cóż, nie narzekam, choć niesienie ich przez pół miasta w zwykłej reklamówce było trochę kłopotliwe. Dodajmy do tego dwie wygrane książki i jedną z biblioteki oraz władczego Pana Żabę, i mamy spory stos.

Atramentowe serce” wypożyczone zostało z biblioteki i już zaczęłam czytać, mimo tego, że powinnam dać niedługo recenzję innej książki.
Wschodzący księżyc” to moja wygrana w konkursie – Paulo, dziękuję. Podobnie jest z książką o tytule „Całując grzech”. Obie przeczytam zapewne niedługo, bo wampiry i wilkołaki to to, co lubię najbardziej.
Zatruty tron” Celine Kiernan jest efektem spotkania z Z. i ledwo się powstrzymuję, by od razu nie zacząć go czytać, bo przyznam, że od dawna ten tytuł mnie nęcił.
Czerwone oczy” Jerzego Nowosada także są od Z. Rozpieszcza mnie.
Tropiciel duchów” i „Złamana przysięga” Michelle Paver jak wyżej. Uwielbiam Kroniki Pradawnego Mroku; może kiedyś zrecenzuję wszystkie części od początku? Jak na razie – szczerze polecam.
Powrót władcy wampirów” Justin Richards także od Z. Wampiry uwielbiam, toteż z przyjemnością to przeczytam. Oczekujcie wielu recenzji w tym miesiącu.

I na koniec ostatnia sprawa, dość kocia. Zaraziłam pasją czytania małego kotka o imieniu Damon (muszę ograniczyć „Pamiętniki Wampirów”, stanowczo), który wspólnie ze mną czytał. Zobaczywszy go, moja mama złapała aparat i cyknęła fotkę. Jest bardzo... słodka. Przynajmniej dla mnie. Bo przynoszenie przez Damona do domu jaszczurek i myszy nie jest słodkie według reszty rodziny. Według mnie zresztą też.

Pozdrawiam wszystkich i życzę miłych wakacji. Kolejną zrecenzowaną książką będzie „Atramentowe serce”, bo nie mogę się powstrzymać i już czytam.

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sam tytuł pościka genialny, a co dopiero zawartość ;-) Nie dość, że wielki, cudny stosik, to jeszcze zdjęcie prześlicznego, małego kotka... i to jeszcze wykonującego takie zaszczytne zajęcie ;-). Gratuluję Jenny i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Atramentowe serce jest świetne :D!
    Śliczny kociak :*** ^^
    Gratuluję Jennifer ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha! Ja też nałogowo wciągam "Pingwiny...".
    Imponujący stosik, a kociakowi nie można odebrać swoistego uroku :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Pingwiny! Kocham, "loffciam" i ubóstwiam <3.
    Aaa! Wygrałam! O matko ^^. Ślicznie dziękuję! Sądziłam, że od razu mnie zdyskwalifikujesz, bo praca nie była zgodna z regulaminem. Cieszę się jak małe dziecko! ^^
    Oczywiście zgadam się na ukazanie pracy i ślicznie dziękuję za życzenia :).
    Stosik jest cudny! Sama mam na własność "Zew nocy" i niedługo po niego sięgnę (jeszcze nie wiem kiedy, bo po drodze jest jeszcze trylogia arturiańska).
    A kociak jest po prostu przesłodki!
    Jeszcze raz bardzo dziękuję :).

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...